THE CINNAMON - OPINIE

wybrałam się do Warszawki w ten weekend. moje wrażenia....odwiedziliśmy ten ''słynny'' klub. wizyta pozostawiła pewien niesmak we mnie.
zasobność portfela to nie najważniejsza wartość jaką powinien kierować sie człowiek. szkoda, że Ci wszyscy młodzi ludzie już o tym pozapominali, lub ich nakaszeni starzy nie nauczyli ich tego.
żałosne laski tańczące na barze, i ten pokój dla VIP'ów... łamanie praw człowieka, bo jak można robić selekcję? kiedyś kolor skóry decydował o tym w jakich miejscach możesz przebywać, a teraz siano? dyskryminacja pieniężna???
matko!!!obudźcie się ludzie!!!
no i muzyka pozostawiająca wiele do życzenia- komercja pełną parą (jeśli to ma być house lub funky to ja wysiadam)...
lansowanie się.... pytanie co Ci lanserzy sobą reprezentują? banda snobów, dzieciaki, które w życiu nie splamiły się pracą lub podstarzałe dziady chcące sobie pobzykać. klimat w lokalu tworzą przecież ludzie, a z takimi chyba nikt NORMALNY nie chce sie wcale bawić.
to tylko potwierdza stwierdzenie że świat spada na psy! mam tylko nadzieję, że do mojego- mniejszego miasta- nie dojdzie ta fala lansu, szpanu, beznadzieji i prostactwa.
pozdrawiam

klub swietny przedewszystkim muza. ludzie ok. ale najgorsze jest to ze rzadko jest gdzie powiesic kurtke i mega kolejki do toalety sa okropne. taki klub na poziomie a nie ma porzadnej szatni i lazienek.

ten lokal to jedna wielka lipa na kolach jedzcie w polske troszeczke to zobaczycie kluby gdzie mozna zaszalec a nie do takiej nory smigacie gdzie kupa snobow bananow i laski z grojca ktore przyjechaly sie lansowac do wawy w ciuchach ze stadionu
DG nie polecam pozdrawiam wszystkich













7

CINN... Muza i wystrój na wysokim poziomie, nagłośnienie świetne, drinki pyszne. MINUS: mega kolejki do toalety damskiej i mało miejsca do tańca. Faktem jest, że do CINN są wpuszczani głównie ŁADNI ludzie, dobrze ubrani i nie żałujący sobie kasy na zabawę. Czy to jest złe??? nie. proszę się przejść do innych klubów - atmosfera niczym na weselu w REMIZIE STRAŻACKIEJ. Panowie bez klasy, dziewczyny w stylu "kocham bazar". w CINN pod każdym względem jest ŁADNIE i estetycznie. bawi mnie tylko to, że połowa Panów tam przychodzących myśli że WSZYSTKIE dziewczyny tylko czekają na drinka i męskie ramię (a nawet coś więcej) - SPROSTOWANIE: nie wszystkie. aczkolwiek nalezy przyznać że STĘŻENIE PRZYSTOJNYCH PANÓW jest tam wyjątkowo wysokie:) nie polecam facetom wypuszczac z domu swoich kobiet do CINN samotnie !!!

oslawiony the cinnamon.....powiem tyle, lokal w porzadku ale nie rzuca na kolana.z mojej strony ogromny plus za wystroj, kolorystyke.mniejszy plusik za jedzenie.
za to spory minus za obsluge:(

Ja osobiście uważam, ze The Cinnamon to najlepszy club w Warszawie. Nie wyobrażam sobie weekendu bez niego... A lans jak lans...jest w każdym miejscu... i co z tego...:P Przeszkadza wam to... to źle bo jest to nieuniknione...:P Banany gora!!

Ale jedzenie to tam dobre nie jest. Wlaściwie to nawet niedobre jest jedzenie. Krótko.