THE CINNAMON - OPINIE

Chodze do cinnamonu od samego, samego poczatku i nie ukrywam jak wiele sie tam zmienilo. Musialo by sie jednak zmienic o wiele wiecej, na gorsze, bym kiedykolwiek przestala tam chodzic. Moja co weekendowa euforia znacznie przygasla, ale stawiam sie tam przynajmniej raz lub dwa razy w miesiacu. Taka potrzeba.
Nie mozna sie po prostu zbytnio skupiac na coraz gorszym sorcie ludzi, wtedy potarfi byc milo, we wlasnym wyborowym towarzystwie.
Barmani i muzyka stanowczo sa po stronie plusow, pozna godzina zamkniecia rowniez.
Jesli o zadzieranie nosa chodzi i cale inne "lansowanie" to juz stare dzieje i kazdy, kto zarzuca to cinnamonowi grubo sie myli. Nigdy nie mozna bylo czuc sie tam tak na luzie, jak teraz. Mniejsza selekcja wiec i ludzie mniej ciekawsi. A jak mniej ciekawsi, to sie czlowiek nimi nie przejmuje i nie gapi ciagle w lustro...czy aby wszystko ze mna ok.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich, ktorzy choc troche sie ze mna zgadzaja. Cinnamon bedzie nas bawil jeszcze dlugo. Calusy.

Spędzając kilka dni w W-wie zaliczyłam kilkanaście klubów. Ten wypadł gdzieś w połowie stawki - dobra lokalizacja, fajny wystrój i grają tam kiedy inne kluby juz zamykają (to dość ważne!)- to plusy. Niestety minusów, ale nie chciałabym powtrzać wcześniejszych opinii.

Zaliczyłam. Klub jak klub, bez specjalnych emocji.Nagłośnienie daje ostro po uszach.Jeśli chodzi o lansowanie.... to ludzie przychodzą ubrani róznie od markowych ciuchów, po bazarkowe wtopy. Mi to osobiście jest obojętne, jęsli ktoś ma pusto w głowie a w portfelu dorobkiewicza tendencje do omieszania sie markowym bezguściem to jego sprawa. Na mnie nie robi to wrazenia. Muzyczka fajna i z jajami,ale tych markowych sztywniaków okupujących bar trudno rozruszac. Zabawa rozkręca sie po godz.00.

W TYM KLUBIE NAPRAWDE SIE MOŻNA POBAWIC TROCHE JEST NIE TANCZĄCYCH PANIENEK KTÓRE BOJĄ SIE ŻE PRZEZ JAKIŚ RUCH USZKODZA SOBIE FRYZURE ALE GDZIE TEGO NIE MA?????? OGÓŁEM OKI POZDRO

Klub do ktorego trzeba sie przekonac...Za pierwszym razem ocenilem go jako dramat a teraz nie wyobrazam sobie weekendu bez cinni...Rewelacyjna muzyka dobre driny no i oczywiscie panie na barze :P POLECAM!!!

Przeczytalam Wasze opinie i nie moge zgodzic sie z tymi negatywnymi,CINN jest najfajniejszym klubmiejscem w Warszawie,muzyka super, barmani extra- zawsze usmiechnieci i serdeczni, ochrona tez niczego sobie...ludzie sa w porzadku,jak dla mnie SUPERRR!!!

Totalny obciach .Miejsce lanserów z prowincji a i gwiazdy jakieś takie polsatowskie.Jest w Warszawie wiele fajniejszych miejsc gdzie mozna się dobrze pobawić i nie tylko. REMIZA CINAMON - tak juz niektórzy te miejsce nazwyają