ORGANZA - OPINIE

wkurzyłam się ostatnio. tyle czasu tam chodzę i nigdy nie miałam problemu z wejściem ale w tamtym tygodniu mnie powalio. zderzenie z bramką. nie byłam parę weekendów ale to nie znaczy chyba że trzeba tam chodzić non stop inaczej cię nie wpuszczą. a wszystko rozbija się o karty. fakt jest tam ścisk straszny i oddychać nie można prawie jak dużo ludzi jest no ale to przecież chodzi o to żebyśmy tam przychodzili a nie rozbijali sobie nosy o ochroniarzy przy chęci dostania się do środka. a kiedyś było tak miło :(

To jest miejsce lajfstajowe super bandż mulitikulki spid dizajnerskie. Można skołować laskę do laski (bez problemu). Pytać barmanów. Towarki świeżutkie prosto z Sofii.......tuż obok. Chopaki też niczego sobie.Kurteczki skórzane oraz golfiki(Galeria Stadion Dziesięciolecia).Bez Beji na gazach albo Mesia na wypasie nie wpadać. Blondyny są wtedy bardzo oporne. Ale przecież liczy się kaska nie!?!

No to tego sie nie spodziwalem. chodzilem tam sobie regularnie przewalajac tam kase. I co ? to nie ma najmniejszego znaczenia ze lokal istnieje dzieki ludzia ktorzy tam czesta chodza no i badz co badz chca tez czasami zajrzew piatek na sledzika. Piatek, sledzik z kolega rozkreceni idzemy i patrzymy jak ochroniarze nawalaja jakiegos goscia w miedzyczasie. tepo i twardo mowia ze wstep za karta klubowa. Dziwne ze w ciagu tygodnia tego nie potrzebuja. no bo wiadomo nie ma tam ludzi zbyt wiele . Nie ma tam jakiegos selekcjonera z ktorym trzeba niby dobrze zyc aby wejsc. Sobie chcialem zalatiwc karte , ale niestety czekam na nia juz dobre dwa miechy albo wiecej. co to za zasady? to jest jakas dzungla. totalny chaos przed wejsciem. Niech wpuszcam 25000 osob to nie bedzie problmu wszyscy wejda i wyjda no bo pouciekaja zrazeni sciskiem. I tak tam jest tloczno , ale chamstwo bramki powala.w takim tepie jak bramka bedzie zniechecac klientele to lokalik sie zwinie w roczek.

Totalna lipa.Duszno,muza do bani,ochrona ograniczona i co najgorsze pseudo elita warszawy.

Jest grudzień, a nikt o Organzie nie pisał jeszcze więc może ja przed Świętami się jeszcze wypowiem.. cóż: muza świetna, właściwie zawsze na 2ch parkietach można super się wyskakać. Sporo ludzi, ale ma to swój urok. Ludzie jak ludzie - "Warszawka" (aż mi głupio bo jestem z W-wy). Snobizm..brrrr, aż boli. Ale póki co już w O. nie bywam-KARTY KLUBOWE.A to znaczy,że nie każdy może wejść.. więc chodzę gdzie indziej.Ale O. miło wspominam -na równi z klubami z uroczej Majorki:).Pozdrawiam i Spokojnych Klubowych Świąt!

hej, miejsce wspaniałe na pogawędki ze znajomymi - pod warunkiem, że wpadniesz około 18, bo póĽniej cholernie ciasno i duszno !! Wspaniałe jedzenie, koniecznie spróbujcie ciastka "marchewkowe pole". Jest GENIALNE i nie ma nic wspólnego z marchewką.

Jak nazwac miejsce do ktorego zapraszaja cie w wakacje i wtedy jestes cool gosc, a po wakacjach juz powinienes miec karte klubowa ??? Moze trzeba to bylo powiedziec juz w wakacje, to czlowiek by znalazl sobie inny przybytek. Jest przyslowie, ze do 3 razy sztuka, ale ja chyba juz wiecej probowac nie bede. Gdzie mnie nie chca 2 razy to widac maja powod, ale to juz ich problem