ORGANZA - OPINIE

tandeta króluje, klub dla snobow i pozorantów panienki typu hmm po prostu latwe takie pasujace do bezmozgich kolesi (wiec dobre miejsce na podryw ;) tłok, ścisk, gorąco, ochrona półgłówki, muzyka calkiem ok

klub ten rzeczywiscie ma klimacik i niezłą atmosferkę,jednak niektórzy ludzie juz na pierwszy rzut oka i "ucha" maja po przewracane w głowach,a tego bardzo nie lubię.Muza pełna pozytywnych wibracji,nóżki same się ruszają,obsługa bardzo sympatyczna,wnetrze urządzone z głową i klasą.Nie podoba mi się jednak selekcja-w pewnym stopniu podział na patrycjuszy i plebejuszy(jesli masz trampki potrzebna karta,a jesli ją masz to okazuje się ze klub juz jest przepełnony...)PS:Proszę się nie sugerowac:ilu ludzi tyle gustów:)

***ebisty lokal bylam tam w połowie sierpnia i bardzo mi sie podobalo, fantastyczna muzyka , pierwszy klub w którym spotkalam sie z taka muzyka, sympatyczna obsluga szczegolnie ... hehe pozdrawaim i zapraszam

Katastrofa.
Ochroniarze trzymają styl kolegów z innych lokali - wybiórczo, tępo, bezrozumnie, debilowato wręcz. Standard.
Środek - ścisk, upał, woń prochów in the air.
Przereklamowany. Na siłę i omyłkowo nazwany "qltowym". Snobistyczny i pozorancki, zwłaszcza za sprawą stałych bywalców.
Panienki - mózgi w gipsie.
Muzyka - do wytrzymania.

Szczerze mówiąc nie potrafię się zachwycać tzw. "atmosferą" tego klubu (?). Po pierwszych 10 miuntach miałam wrażenie że połowa facetów gapi mi się na tyłek, hmm i nie jest to efekt braku skromoności... do tego na parkiecie mało miejsca- efekt windy gwarantowany! Drinki- może miałam pecha, ale zaangażowanie barmana w ich robienie było eufemistycznie mówiąc- słabe. Obiektywnie- wystrój przyjemny, kanapy wygodne (tylko te lampki bijące prosto w twarz...), muzyka rewelacyjna. Troszkę za dużo snobizmu (wymuszonego przez "atmosferę" właśnie), ciężko sie wyluzować. Moi zagramaniczni przyjaciele stwierdzili że to dobry lokal na podryw. Zobaczymy jakie będzie drugie wrażenie:)

Achh, co za urocze miejsce, uroczy ludzie. Atmosfera super, milo i przyjemnie. Nareszcie znalazlam miejsce gdzie baby nie wpatruja sie wrednie i nareszcie mozna sie fajnie pobawic. WSZYSCY SIE TAM DOBRZE BAWIA NIE MA TO TAMTO :). Polecam!!!
Ps: pozdrawiam Honda Accord "WN" znad morza ;), milo by bylo cie znow spotkac.

Pierwszy raz w Organzie minął szybciutko, bo udało mi się wytrzymać jedynie 5 minut w dusznej dolnej sali. Jednak w zeszłą sobotę wybawiłam się rewelacyjnie, głównie za sprawą Dj-a i granej przez Niego muzyki. Pierwszy raz spotkałam w warszawskim klubie odpowiednią osobę na tym stanowisku - kogoś, kto muzyką i tańcem jest w stanie porwać każdego do zabawy. Parkiet może i jest mały, ale dla chcącego nic trudnego - pomimo ścisku dało się tańczyć i zmęczyć tak jak lubię. No i Pani barmanka z dołu, która świetnie zna się na rzeczy i potrafi doradzić takim niezdecydowanym jak ja. Wspaniałe drinki, muzyka i atmosfera towarzyszyły nam przez całą noc. Teraz już wiem dlaczego tak często słyszę w towarzystwie słowo "Organza". Podziękowania dla całego zespołu, za udostępnienie tylu fajnych rzeczy w jednym miejscu!!