MUZA - OPINIE

Nie ma bata! Klubik jest swietny! Atmosferka fajna i obsługa grzeczna, aż za bardzo- moze jestem nie przyzwyczajona Muza w muzie jest super- oczywiscie zależy od impry. Housik jest suuuper! polecam

muza jest moim ulubionym miejscem. Klimat jest naprawde przyjemny, ludzie ktorzy tam bywaja sa kulturalni i wyluzowani. Ogolnie klimacik BOMBA... :-)

Jedzonko mniam mniam, drinki tez ok...

Muzyka w muzie jest zazwyczaj spoojna nie ma tam zadnych zgrzytow. Najczesciej graja acid jazzik i ambient czasami jakies drum-n-baseowe brzmienia. Ale ogonie to jest to muzyka wyrafinowana i przyjemna dla ucha. Szczerze to tylko w muzie i iguanie mozna posluchac czegos podobnego. POLECAM!!!

Po pierwsze to opinia osoby popełniającej ortografy w co drugim wyrazie mało do mnie przemawia. W "Muzie" bywam dosyć regularnie i uważam, że jest to jeden z najlepszych lokali w mieście. Obsługa w ostatnich kilku miesiącach się zmieniła na zdecydowanie lepszą,jedzenie dalej rewelacyjne, nie ma już "Miss Door Selection",managment profesjonalny-GRATULUJE!

Koneser odradza...zreszta przekonajcie się sami

Dlaczego jeszcze nikt nie napisał o dĽwięku??? Czy do klubu chodzi się w słuchawkach? Czy muza jest tak nędzna, że nie jest to ważne???!

takkkkkk wyjatkowo fajny klub. ale nie ma siw nim co tak bardzo podniecac bo bedzie nieszczescie kumacie......mokre majtasy narka

Muza swego czasu zyskała opinię kultowego miejsca w Warszawie i trudno się temu dziwić w zasadzie - na pierwszy rzut oka ma niebywały charakter, wspaniałe jedzenie, modną muzykę i dla umiarkowanie wprawionych może zwiastować zapowiedĽ szaleństwa i niecodzienności. Ludzie, którzy odwiedzają Muzę są starannie przygotowani na to, aby koniecznie wyglądać inaczej niż inni i pierwszy raz może to robić wrażenie - wyalienowana enklawa z niepokojącego charakteru bywalcami. Jednak po jakimś czasie każdy średnio spostrzegawczy smiertelnik zauważy zupełnie bezsensowne zadęcie zarówno pracowników jak i gości. Panienka, której imię pominę, siedząca na drewnianym stołku na progu knajpy " segregująca" gości???!!!!??? Panienka, która rozwodząc się podczas wywiadu o swej "intuicji co do doboru odpowiednich gości"???!!!??? ZGROZA.I nie piszę tego dlatego, że mnie nie wpuścili:))))
Jak pokonamy i jakoś przekonamy panienkę na taborecie, przychodzi nam się zmierzyć ze stadem homoseksualistów grasujących po parkiecie i uwodzących się namiętnymi spojrzeniami. Ostatecznie nie jest to najgorsza rzecz na świecie, ale mogliby sobie darowac tak ostentacyjne prezentacje preferencji płci. Mam kolegów, którzy lubią innych kolegów i okazują to zupełnie inaczej.
Wszystko w tej knajpie jest sztucznie przesadzone, aby posiadać charakter i styl, jak sądzę. Ludzie rechocząc sami nakręcają się, dzwigając ciężar odpowiedzialności bycia ekstrawaganckimi i ekscentrycznymi i założę się, że jak opuszczają mury Muzy, to chyba brak im juz odwagi, aby swą odmienność tak manifestować.
A może ja się po prostu starzeję????