LOLEK - OPINIE

Bardzo lubie Lolka, to moja ulubiona knajpa w wakacje, odwiedzam ja tak czesto jak sie da. Dobre jedzenie w z grilla i atmosfera, ktora udzielila sie bywalcom pare lat temu, kiedy Lolek zostal otwarty.

Ten lokal i jego ochroniarze są okropni, wulgarni i zmieniają zdanie co chwila. Nie polecam!!!

lokal bardzo przyjazny, jedzenie smaczne zwlaszcza pieczony ziemniak, karkowka i kaszanka. luzacki wystroj, obsluga malo usmiechnieta ale atmosfera nie do podrobienia. ogolnie ok.

kurka wodna... śmiech na sali!!!
Wystrój: kamień, drewno, metal... Wszystko na luzie, ludyczno- ekologczne... Piwko, grill, koncert w plenerze... A na drewnianych balach zaadoptowanych na ławki siedzą KOLESIE W GARNITURACH!!! Ja rozumiem bezwzględnie, że po pracy wpadają na piwko...ale W ŻADNYM cywilizowanym kraju NIKT nie pija piwa na białym żwirze w CZARNYM GARNITURZE!!! Widoka świetny- Polecam, śmiałam się przez tydzień!!! Najfajniej wyglądają wychodząc- buciki i spodenki po kolana upaprane od kamieni, koszule zachlapane keczapem...REWELKA! Pozdrawiam serdecznie (TON OSTRO IRONICZNY) Właścicieli i ochronę, którzy ciężko na to pracują... "Selekcjonując ludzi" w drzwiach... Swoją drogą Panom z ochrony gajerki na urodę nie pomogą...
Panowie Właściciele! Mieliście aspirację na klientelę trzeba było wwynająć lokal w Śródmieściu, w biurowcu0 najlepiej...i urządzić ją w odpowiednim stylu... KASY ZABRAKŁO?! A ASPIRACJE OGROMNE?! ZA CIENCY WIDAĆ JESTEŚCIE!!! Nie macie ochoty na normalną klientelę?! TRUDNO, BądĽcie pośmiewiskiem!!! Monthy Python i Jaś fASOLA NIE POWSTYDZILIBY SIĘ TAKIEGO LOKALU...

Lokal dla wybranych (albo raczej znajomych ochroniarzy), nikomu nie polece i trzeba nie miec nic z wlasnej godnosci zeby napraszac sie aby wejsc wpic piwo, a przy okazji dac wlascicielowi zarobic. Raz probowalem wejsc (23 l), i wiecej nie sprobuje.
Powodzenia

hmm, jakby zaczac recenzje o czyms co nazywa sie Lolek, chyba od wielkiego LOL !!! W ostatni weekend, nie zostalem wpuszczony do tego lokalu pomimo wczesniej dokonanej rezerwacji. Powod byl jak najbardziej kuriozalny, a ochroniarze wraz z kierownikiem zmiany nie byli w stanie wytlumaczyc mi powodu braku wstepu, raz to byla impreza zamknieta (szkoda ze nikt o tym nie informowal podczas rezerwacji), pozniej brak miejsc (?!!!), a jak zabraklo koncepcji to okazalo sie ze szef lokalu sie nie zgodzil (ale teraz go nie ma wiec nie moze odpowiedziec). Segregacja rasowa prowadzona w przypadkowy sposob, byc moze doporwadzi kiedys do sporej liczby wizyt roznych organow panstowych, od sanepidu po urzad skarbowy, w sumie kazda firme takie kontrole moga skonczyc niezaleznie od wielkowsci i preznosci.
Osobiscie jak najbardziej odradzam wizte w tym lokalu jezeli nikt nie chce przezyc rozczarowania hamskim zachowaniem, zarowno ochorniarzy jak rowniez kierownika zmiany.

Powiem krótko: FARSA!!! SELEKCJA w drzwiach przypomina mi scenę z Misia: " Trzeba napisać aby wpuszczano tylko w krawatach. Klient w krawacie jest mniej awanturujący się" lub inną z filmu "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz" - powinna zawisnąć tablica "Tych klientów nie obsługujemy"...Nadal nie rozgryzłam fenomenu na jakiej podstawie właściciel i "arcysubtelni" ochroniarze dobierają klientelę??? Jakie są kryteria?! W pewną sobotę nie zostaliśmu wpuszczeni ( a raczej odgoniono Nas sprzed progu) z powodu, cytuję: "Rezerwacji lokalu" dodam tylko, że 2 minuty wcześniej weszła (jakby niezauważona) nasza koleżanka...a w czasie kiedy my znieruchomieliśmy ze zdziwienia- wchodziły kolejne osoby (których wygląd, wiek i "sportowy" ubiór budziły podejrzenia)...CZYŻBY NA SOBOTNIE PIWKO I GRILLA WŚRÓD KAMIENI należało przychodzić w czarnych garniturach i o 16.00?! A może należy mieć 17 lat i dres ?! (niestety i to się zdarza ostatnio coraz częściej) NIE ZAMIERZAM SPRAWDZAĆ!!! CHODZENIE DO LOLKA POLECAM OSOBOM LUBIĄCYM LOTERIE "Wejdę, nie wejdę" - taka wyliczanka...Można np. wróżyć sobie z listków akacji...Na szczęście są w tym mieście miejsca gdzie klient ma więcej praw niż zostawianie pieniędzy w kasie baru.