BEZ NAZWY - OPINIE
Zapoznaj się z recenzjami innych użytkowników
Devi
(użytkownik niezarejestrowany)
2003-12-06 23:45:37 napisał:
Bardzo mi się podobało w Antykwariacie...naprawdę :)
Dwa razy zabrał mnie tam mój chłopak :)
Panuje tam bardzo fajna,wręcz magiczna atmosfera.Zabawne jest to,że w MENU 8 pierwszych stron to same herbatki ;) ale można też znaleĽć bardzo dobre wina jak i innego rodzaju napoje :)
Kiedy spędza się czas w Antykwariacie zapomina się o wszystkich kłopkotach.
Można się odprężyć i posłuchać nastrojowej muzyki.
Naprawdę gorąco polecam to miejsce ...
całuski xXx
Czy ta recenzja jest przydatna?
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
Agata
(użytkownik niezarejestrowany)
2003-11-28 09:07:29 napisał:
Ziuta, całkowicie się z tobą zgadzam, to już niestety nie ten sam Antyk. Niektóre nowe pomysły dekoratorskie- pożal się, Boże...
Moje towarzystwo przeniosło się do Antraktu, trochę na uboczu, ale za to blisko Uniwerka.Pozdrawiam wszystkich bywalców Antykwariatu. Agata
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
Ziuta
(użytkownik niezarejestrowany)
2003-11-22 01:08:27 napisał:
Ludzie, jeśli lubicie takie klimaty, to jest w mieście nowy lokal, 100 razy lepszy - bo obsługa sprawia, że czujesz się jak w domu( no jeśli lubisz swój dom)i kawa DUZO LEPSZA, w Antykwariacie ostatnio dostałam zimną lurę od pani, która miotnęła mi ją pod nos, jakby miała pretensję do całego świata! Ta nowa kafejka to Antrakt - wystrój bardzo podobny, bo poznałam tam właścicielkę z Antyku, trochę trudno ich znależć, mieszczą się na tyłach Opery. Pyszne domowe ciasto, takie, jak dawniej na Żurawiej, no i dużo danek do zjedzenia. Ceny średnie, można wytrzymać. Mój chłopak zamówił piwo, i okazało się, że jest zniżka dla studentów 20%!!! Polecam wszystkim!
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
ola
(użytkownik niezarejestrowany)
2003-10-25 19:48:52 napisał:
Tak, to prawda, ze jest tam ladnie, przytulnie - mozna to nazwac klimatem. Kawa rowniez dobra, zawsze zamawiam ciasto /mniam:)/, przychodze tam z przyjaciolmi - jest milo. Najgorsze jednak, co moze byc, to obsluga! Chcialam zamowic kawe - slysze, ze Pani nie ma wydac i powinnam miec juz wyliczone pieniadze. Przychodze pozniej, slysze, ze teraz jest zajeta i mam znalezc jakiegos Pana... /Pana ni widu ni slychu/. nastepnym razem zostalam niemilo upomniana, ze bez zgody zmienilam stolik...
jednym slowem - obsluga odstrasza i az nie chce sie zagladac do obecnego Antykwariatu.
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
mikiciuk
(użytkownik niezarejestrowany)
2003-09-18 19:30:27 napisał:
Lokal bardzo przyjemny, swietny wystroj.Idealne miejsce na randke!!!
To chyba najlepszy lokal w miescie, jesli znacie lepszy piszcie
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
monika
(użytkownik niezarejestrowany)
2003-05-06 11:52:39 napisał:
najlepsza goraca czekolada w warszawie
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
kuba
(użytkownik niezarejestrowany)
2003-04-07 02:10:06 napisał:
Trochę się dziwię wszystkim ludziskom piejącym z zachwytu nad antykwariatem... Że klimat cudowny? Sporo starych mebli, kilka książek, nieśmiertelne landszafty na ścianach to przepis na knajpę stary jak świat i w dzisiaj chyba najmniej ambitny, nie trzeba zbyt wiele wyobraĽni, atmosfera tworzy się sama, bo wszyscy żyją przekonaniem ,że znaleĽli istną perełkę... drogo jak cholera, tłok jak cholera, towarzystwo z reguły skrajnie zesnobowane tudziez przeintelektualizowane, jasne, nie wszyscy , bez obrazy, zaglądają też "normalni " ludzie , ale coraz rzadziej... A że jesteśmy witani z uśmiechem, cóż w tym dziwnego?? przynosimy pieniądze, to raz, a dwa, to chyba kompleks naszego kraju, że w momencie gdy tzw. obsugujący jest dla nas normalnie, po prostu, jak wszędzie na świecie uprzejmy, mdlejemy ze wzruszenia... Takich knajp są setki w Krakowie, Wrocławiu,Łodzi gdzie jednak ostanio zorientowano się, że nie wystarczy wynająć starej piwnicy i zastawić jej pseudoantykami, potrzeba pomysłu! a w Antykwariacie tego pomysłu niewiele... jedyną rację jego istnienia jest to, że istnieje w Warszawie, mieście z plastyku, gdzie tanim kosztem usiłuje być wysepką z unikatowym klimatem...
powiedzmy sobie szczerze: knajpa to knajpa, i nawet jeśli jest w niej cudownie, to tylko po to, żeby łatwiej wyciągnąc od ludzi kasę, nie ma już miejsc, w których klimat tworzy ich historia, a nie zastępy architektów, wnętrzarzy i designerów, schlebiających przaśnym czy staromodnym oczekiwaniom klienteli.
pozdrawiam i do zobaczenia w antykwariacie. o zgrozo...
bo jednak gdzie tu iść?:)
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.