PODWALE - KOMPANIA PIWNA - OPINIE

Fatalnie :/.... Zupełny brak zainteresowania klientem, tabliczki z napisami "Żadaj uprzejmej obsługi" powinny być zmienione na "Kelnarze bąź uprzejmy!" Wchodząc do lokalu spodziewam się miłej obsługi, a niestety w Kompanii, trzeba jej żądać! Obsługa niemiła, wręcz opryskliwa, bez uśmiechu... Jedzenie bez większych zastrzeżeń, ale obsługa powinna się zastanowić nad zmianą pracy lub zdecydowanie zmienić podejście do gości....

Knajpa fajna tylko kelnerzy przez 0.5h nie widza klienta, reakcja dopiero po zwróceniu uwagi. Kelnerzy tradycyjnie zabawiają się między sobą ignorując klientów, zwrócenie uwagi = obsługa bez uśmiechu. Do reszty nie można mieć zastrzeżeń.

Wydaje mi się ze te niepochlebne recencje o złej obsłudze to chyba sprawka konkurencji. Wg mnie super knajpa. Jedzenie smaczne i porcje iście amerykańskie. Obsługa miła, nigdy mi się nie zdarzyło aby były problemy. Klimat i urok tego miejsca jest naprawdę GONY polecenia, o czym świadczą zawsze pozajmowane stoliki . POLECAM jedzenie, picie i obsługę .

Czas tej knajpy sie zakonczyl!!!! dramat kuchnia i obsługa!!!!! jedzenie dostalismy po ponad godzinie!!!!! a bylo nawet dobrze

Fatalna obsługa

Przez przypadek wszedłem na tą strone i po przeczytaniu kilku recezji. Postanowiłem napisać kilka słów a myslę,iż tym bardziej mam do tego prawo ponieważ sam zarządzam restauracją w Irlandi więc chyba wiem oczym mówię. kiedy tylko jestem w Polsce za każdym razem odwiedzam tą restaurację. Dużo tu Państwo piszą na temat obsługi winiąc tu kelnerów błąd wina leży po stronie kadry kierowniczej,która moim zdaniem jest nie kompetentna i nie ma pojecia o zarządzaniu tak dużą restauracją. Zdaję sobie sprawę,iż dla przeciętnego gościa nie ma znaczenia kto i jak zarządza restauracją a pierwszy rzut oka jest na obsłuę ale zapewniam żę nie umiejętne zarządzanie i wieczny brak personelu ma kolosalny wpływ na obsługe gości. Ostatnio gdy byłem w tej restauracji byłem świadkiem jak jedna z menadżerek zwróciła się do kelnera o zgrozo cytuję "Zamnij Ryj" nie zdając sobie oczywiście sprawy, iż swidkiem tej mało przyjemnej rozmowy są goście między innymi ja nawet nie chcę myśleć co dzieję się na zapleczu tej resturacji więc nie dziwcie się Państwo, iż w tak wspaniałej admosferze zostaliście mało należycie obsłużeni. Pozostaje współczuc Pani menadzer bo widać gołym okiem, iż nie panuje na sytuacją i swiją psychiką oraz zachowniem. Pozostając w wielkim rozczarowniu pozdrwiam jednak całą obsługę tej restauracji nawet Panią menadzer licząc na to, iż nabierze doświadczenia i trochę rozumu o zgrozo.

Do dnia dzisiejszego mniej więcej wszystko w porządku, pomijając drętwą w zachowaniu obsługę (zero inicjatywy, mina jakby pracowali bo musieli itp.). Dziś jednak odkryliśmy (może za późno), że działają jak typowy fast food (w rozumieniu korporacja). Po pierwsze kelener jak zwykle drewniak (imienia nie podam,żeby się nie znęcać, bo każdy może mieć gorszy dzień). Po drugie w rachunku znalazła się tajemnicza pozycja o nazwie "open kitchen" co według Kompanii podobno rozumieć należy jako "service" lub "tips", który przecież i tak zwyczajowo się daje. Może to i norma żeby doliczać obsługę do rachunku ale czemu taka nazwa. Po trzecie podobnież według regulaminu rzeczonej Kompanii tips do rachunku doliczany jest przy rezerwacji powyżej 10 osób (taka informacja znajduje się w karcie) natomiast według obsługi i pani "rządzącej" salami, zgodnie z wewnętrzymi uregulowaniami należy to rozumieć jako około 10 osób (czyli równie dobrze 9jak w naszym przypadku jak i 10 czy 11). Po trzecie wreszcie brak tradycyjnej wiśnióweczki na koniec, mimo iż jak zapwaniła nas pani "zarządzająca salami" tradyca podawania wiśnióweczki nadal obowiązauje... ŻENADA.... Zupełnie jak supermarket każący sobie płacić 60 gr za reklamówkę, mimo iż ustawowo ma to być maksymalnie 40 gr i to dopiero za kilka lat... Konieć końców pan kelner dostał swój napiwek tyle że zamiast ok 20% jak wychodziło z naszej pierwotnej składki tylko "ustawowe 10%" I wiem że się tym nie przejął, bo knajpa ruch ma duży i wielu robi tym niewinnym sposobem w balona... PS - jeszcze jedno - nie zapomnijcie o podpise na rachunku... Nawet nie płacąc kartą musicie go złożyć, bo jest podobnież wymagany wewnętrznymi przepisami... :):):)