BOATHOUSE - OPINIE

Zaczniemy od starteru, sałatka Summer 2010, wielkie liście szpinaku na przejrzałych pomidorkach i wyschniętych skwareczkach prosciutto. Potem pasta z krewetkami, niestety sos o konsystencji wody i ktoś najwyraźniej zapomniał o peperoncino, podobnie za rzadki sos w carbonarze, śmietana zmieniła się w chude mleko. Dobił mnie deser - całkiem dobra panna cotta, ale tym razem zabrakło imbiru w serku. Drugi deser do polecenia, ciastko czekoladowe z lodami - trzeba poprosić o łyżeczkę bo podają tylko widelec. Generalnie nie warto za tą kasę, obsługa - mam nadzieję, że tylko zmęczona bo poniżej krytyki... Generalnie nie wracam i nie polecam.

Piękne otoczenie... początkowy nastrój wspaniały i na tym koniec!
Pierwsze zamówienie dostaliśmy po dwóch godzinach. Mimo, iż w karcie podano, jako ciepłe zakąski dostałam zimne. Po następnej godzinie pojawiło się danie główne nie do zjedzenia!!! Zimne, przepieczone i wyschnięte. Kelnerzy cały czas stali w ogrodzie i wystawiali twarze do słońca... żaden nie zainteresował się naszym zamówien iem. KOSZMAR!!! Nigdy tam nie pójdę i odradzę wszystkim moim znajomym ( a mam ich wieku!)...
ODRADZAM!!!

Boathouse to idealne miejsce w lato, maja ogromny, piekny ogrod i chyba nejlepszy plac zabaw dla dzieci w Warszawie. Jedzienie rzeczywiscie jest dosc drogie, ale bardzo smaczne i pieknie podane, wiec jesli ma sie ochote na odrobine luksusu, to kase warto wydac wlasnie tam:) Poza tym duza lista win, i prawie kazde mozna dostac na kieliszki, co sie rzadko zdarza. Minusów za bardzo nie widze. Jakos dotad nie zdarzylo sie nam tam nic nieprzyjemnego, wiec poki co polecam.

Szczerze odradzam, chyba że ktos nie ma co z kasą robić lub nie jest głodny.
Lokal z wystrojem oceniam jako sredni, zaś
widok na Wisłe to chyba żart. Bardzo ubogie menu, kilka pozycji, czas oczekiwania powyżej 30 min. Zamowiłem rybe otrzymałem jagnięcinę, ok dobra, ale jak zobaczyłem danie 4 małe kawałki miesa trochę sałaty i to za 99,- to chyba przegięcie. Końcowy rachunek 289,-

Lokal niezbyt fajny. Normalny. Żadna rewelacja. Do tego drogi a tu cena nie jest adekwatna do oferty. Szczerze mówiąc potrawy nie różnią się w smaku od tych serwowanych w tańszych włoskich knajpach. Polecam jeśli ktoś nie wie co robić z pieniędzmi.

NO i sie poparzyłem.Szukalem miłego fajnego miejsca na kolację z przyjaciółmi z finlandii.Pewna mila pani z konkurencyjnej restauracji zaproponowala mi właśnie boathouse-twierdząc że ogród mają śliczny i ze jedzenie taz jest pewnie pyszne bo zna szefa kuchni i jest to profesjonalista w 100%.Poszedłem , zobaczyłem i poległem.Ogród ładny i duzy-niestety atmosferę popsuł kiwający sie stół po krórym mrówki urządziły sobie szlak górski,i krzesło na którym siedzialem przysparzało nie lada kłopotu,poniewaz nadawało sie świetnie do lezenia a nie do jedzenia kolacji.Dalszy ciąg równiez nie był zadawalajecy bo jedzenie które zamówiłem-było temperaturywody z kranu a nie grila.Zupa albo to cos co mialo nia być była paskudna.Obsluga-to znaczy kilka osób udajacych kelnerów nie zwracała na mnie uwagi,nawet gdy walczyłem z kiwajacym stołem.Rachunek -to dopiero gwózdz do trumny-za zupę, kieliszek wina i sole zapłacilem 240 zł!!!! Jednym zadaniem-restauracja powinna mieć objazd dla gości aby uninac rozczarowań.Wyjątkowo nie polecam!Wracam na powiśle.Serdecznie pozdrawiam.Tomasz.
Uwaga - powyższy tekst jest wypowiedzią użytkownika PoGodzinach.pl. Redakcja serwisu zaznacza, że nie potwierdza tego zdarzenia.

Fantastyczne miejsce - rewelacyjne położenie nad zielonym brzegiem Wisły, wspaniały, surowy wystrój wnętrza.Miła a przede wszystkim bardzo fachowa obsługa, posiadająca bardzo dużą wiedzę na temat serwowanych dań, a nawet win. Gorąco polecam pastę z krewetkami i szpinakiem!!! Dla łasuchów wyśmienity krem Brulle, albo obłędne ciastko czekoladowe!!! Hmmmm, palce lizać! Polecam.