KAWIARNIA GREEN COFFEE - OPINIE

wyjątkowo olewcza obsluga, nieprzytomni kelnerzy podajacy co innego niz sie zamawia, manager bufon, ktory klientow traktuje jak intruzow!

Z daleka od tej kawiarni!!!

siedzę właśnie w lokalu na marszałkowskiej i dawno nie byłam tak wzburzona. Mimo, że nie ma praktycznie ruchu dwa stoliki obok mnie sa nadal nieposprzątane, a w kiblu śmierdzi jak na centralnym. Zapłaciłam 7,5 za zieloną herbatę, która jest
a. słaba jakościowo
b. zaparzona w wrzątku
c. słaba jakościowo!
Tego nie da się pić. Ludzie, skoro coś sprzedajecie to chyba bierzecie za to odpowiedzialność, tak? Koleżanka właśnie mi powiedziała, że u was się nie kupuje herbaty, tylko kawę, która podobno jest najlepsza w całej Warszawie. Może.
Do wc w takim razie mam też nie wchodzić? I nie zwracać uwagi na bajzel na innych stolikach? Jestem zszokowana. Niestety, ale wątpię żebym kiedykolwiek spróbowała tu kawy, bo zwyczajnie więcej nie wrócę, jakkolwiek dobra by nie była.

Cytuję z listopadowej ustawy: "Nie będzie można zapalić w taksówce, w pubie czy restauracji, chyba, że będzie duża, ze specjalną salą, ściśle odizolowaną od reszty lokalu.

Niepalący nie będą mogli być narażeni nawet na najmniejszy ślad dymu we wspólnej szatni i korytarzu do toalety."

a jak to się ma o zakazu palenia w miejscach publicznych?

Uwielbiam GC Bracka, świetna atmosfera, znakomita kawa i miła obsługa. GC przy Pl.Konstytucji powoli rownież podbija moje serce.

Witam, chcę wyrazić żal i ubolewanie, że kawiarnia przy Marszalkowskiej fatalnie poradzila sobie z kwestią rozdzielenia przestrzeni palący/niepalący.. 29/01/2011, na wlasne poniekąd życzenie my i nasze odzienia, wchlonelismy wszelkie możliwe wonie papierosowe - 10 osobowa grupa niepalących wraz z przynależącą garderobą wyszla z lokalu z niemilą nam wonią papierosową..oraz z postanowieniem picia pysznej kawy w innej przestrzeni...

Panie Andrzeju. Co za brednie. Bylem tego samego dnia o tej samej porze w GC w Jankach. Tak sie niefortunnie dla Pana zdarzylo ze stalem w kolejce do kasy kiedy Pan z drugiej srony baru zaczal dosc wulgarnie zwracac sie do baristy ze Pana nie obchodzi ze tam jest kasa bo Pan siedzi tutaj. Nie dosc ze nie mial Pan szacunku do klientow, ani baristy to jeszcze wychodzac wyzywal Pan ich oraz zrzucil pomarancze dodajac ironiczne" o przepraszam". Moim zdaniem takich klientow nie powinno sie w ogole obslugiwac.