TYGMONT - OPINIE

SAM LOKAL NIE JEST ZŁY, KELNERZY BARDZO MILI CO DO KELNEREK BYM TEGO NIE POWIEDZIAŁ. BARMANI DO POZAZDROSZCZENIA SZCZEGÓLNIE POTĘŻNY ŁYSAWY PAN Z KOZACKĄ KITKĄ. CENY JAK WSZĘDZIE W CENTRUM ZA JEDZENIE TEŻ NIE TRZEBA WIELE ZAPŁACIĆ.

jazz ok
jedzenie-ceny sugeruja, ze bedzie ok,jest zupelnie inaczej
smak i podanie potraw, piwo tragiczne
wystroj nieciekawy.

Cos sie chyba pozmienialo - bo piwo kosztuje 8 zł, a wstep dla facetow 20 zł. Sobota latynoska jest naprawde niezla

Lokal OK. Najbardziej lubię to, że do ok. 20 jest mało ludzi, a jak już jest dużo to dalej daje się swobodnie oddychać. Brak świeżego powietrza męczy mnie w znakomitej większośći knajp.

Zgadzam się w 100% z Sybillą. Klub jest na prawde na poziomie, świetna atmosferka, dobra muzyka i niezłe jedzonko. Polecam wszystkim którzy mają dosyć chamstwa, tu można na prawdę nieĽle sie poczuć.

Sądzę że powinniście się rozejrzeć za nowym informatorem. Koncerty nie bywaja tylko SĄ non-stop. I są to jedyne koncerty jazzowe na poziomie w Warszawie. Oczywiście młodzież ze szkół muzycznych zaprzeczy ale może to dobrze że ktoś stworzył miejsce na miarę dawnego Akwarium i nie wpuszcza na scenę byle kogo. Może dlatego to ten klub a nie żaden inny klub pseudo jazzowy jest autoryzowany przez jedyne Polskie Stowarzyszenie Jazzowe...A żarcie i atmosfera jest ok. Jak ktoś nie był w Nowym Jorku to porównania do najsłynniejszej kawiarni jazzowej Blue Note na świecie i tak nic mu nie dadzą. Polecam prawdziwą tradycyjną muzykę jazzową w dobrym wykonaniu a nie wynalazki. (I zmienńcie o tych Koncertach, są prawie codziennie!!!!)

Uważam, że lokal jest niezły. Byłam tam w ostatni piątek i dobrze się bawiłam. Jest dosyć kameralny, atmosfera jest bardzo fajna. Idealne miejsce na spotkanie ze znajomymi lub chłopakiem. Muzyka świetna!!! Dobra propozycja dla tych, którzy chcą pobawić się w nieco innych rytmach (piątek-afrykańskie rytmy, reggae, trochę jazzu, soul, stare hity... przy wszystkim da się potańczyć!), muzyka, o którą trudno ostatnimi czasy... Może właśnie dzięki temu nie znajdzie się tam żadnej wypacykowanej, landrynkowatej laluni ani wyżelowanego kolesia! Spotkać tu za to można wielu dobrze tańczących Murzynów (uwaga dziewczyny!!!), którzy z chęcią zapraszają na kolacje imprezy itd.:-)). Poza tym fajne drinki o śmiesznych nazwach: Cycuś, Erotoman, Oddech szczura itp., mili barmani (duży plus).
Jedynym mankamentem jest to, że trzeba pojawić się tam jak najwcześniej aby zająć miejsce przy stoliku bo inaczej jesteśmy skazani na całonocne sterczenie przy barku...
Polecam również sobotę-muzyka latino!!! Wstęp oczywiście za darmo:-)))