TYGMONT - OPINIE

Moim skromnym zdaniem Tygmont piątkowy na dole jest fantastyczny. Nie jestem lansującą się laską, ani sztywniakiem. Można znaleźć w piątek jakąś grupę ludzi, którzy przychodzą tam potańczyć zawodowo, prawdziwe talenty i z nimi tańczyć. Można też popatrzeć na idiotów - jak wszędzie. Muzyka bardzo mi odpowiada. W soboty tak zachwalane można znaleźć właśnie wielu natrętów, co chcą się poocierać o panienki. Klub fajny, bo old schoolowy;) Musi być - jak ktoś wcześniej się wypowiadał - basen i miejsce dla helikopterów? Ja lubię klub w którym brak lanserów i pozerów. Faktycznie sporo tam cudzoziemców, szczególnie Czarnych ale tym lepiej, bo świetnie tańczą i nie zawsze muszą być nachalni.

Jeśli lubisz Salsę i miłych, sympatycznych ludzi a nie bandę snobów - Gorąco polecam SOBOTNIE LATINO. Do obsługi nie mam żadnych uwag, przy barze bywa tłoczno - ale to przecież dotyczy większości klubów.

kwiecień 2007! na dzień dobry, pytanie od ochroniarzy "czego? gdzie?" jakby nie wiadomo po co się przyszło. Barmani zero kultury, uśmiechu, robią wszystko od niechcenia i z miną taką jakbyś robił im krzywdę, że tu przyszedłeś/przyszłaś. Oprócz tego ściemniają w ilościach vodki (jestem barmanem i wiem jak to wygląda). A stolik kosztuje 150zeta. Dziękuje, postoje. Odradzam, chyba, że się wybieramy w dalszą drogę i wpadliśmy zobaczyć jak wygląda mordownia nocą. Zgadza się tylko to, że w soboty grana jest salsa. Ale to nie rekompensuje wcześniejszych wad.

Super miejsce. Przede wszystkim dla miłośników jazzu. Ale i dla fanów bardziej czarnej muzy - imprezy w piątki, i dla wielbicieli latynoskich rytmów - gorące soboty.
Minusy:
-dość mały lokal, więc na ogół tłoczno, choć po godz. 2 robi się luĽniej i można się wyszaleć;
- mało stolików i miejsca do złożenia choć na chwilę swej szanownej czteroliterowej,aby dać odpocząć nóżkom;
- radzę pić piwo butelkowe. Do rozlewanego -dodatek w postaci jakiegoś świństwa (prawdopodobnie roztwór jakiejś soli), które jest nieszkodliwe, ale masakrycznie wzmaga pragnienie wysuszając śluzówkę.
(NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ TAKICH CHWYTÓW PO TAK DOBRZE OCENIANYM KLUBIE!!!)

Plusy:
- bardzo fajna muza, można się wyszaleć do upadłego;
- różne towarzystwo, sporo cudzoziemców, którzy wiedzą jak się ruszać :-);
- tylko sporadycznie pojawiają się siksy z wszystkim na wierzchu;
- brak kolesi w dresach i pepeżkach.
Ogólnie polecam!!!

Uwaga - powyższy tekst jest wypowiedzią użytkownika PoGodzinach.pl. Redakcja serwisu zaznacza, że nie potwierdza tego zdarzenia.

Niezły klubik - szczególnie dla fanów jazzu, występy na żywo. Kameralny, towarzystwo różne, bo bywają i młodzi i czasem można dostrzec ludzi po 40-ce.
W piątki muza r'n'b. Byłam, było wszystko tylko nie r'n'b :-) Czyli dancehall, soul, trochę reggae, hip hop. Za dużo komerchy. I panowie DJ'e się powtarzali.
Ogólnie jednak może być,bo j/w - ludzie w klubie spoko. W piątki robi się kolorowo - bawią się czarni,żółci, kawowi i biali. Bardzo in plus :-) Większość przychodzi, żeby się wytańczyć i dobrze bawić, a nie wyrwać "towar". Stąd też ci, którzy wpadną do Tygmontu na last minute z chęcią wyrwania "foczki" z kawałkiem kusej szmaty w roli symbolicznego listka figowego, mogą przeżyć sromotny zawód!
Sobota - dla fanów latynoskich rytmów. Super!!!

koncerty jazzowe są naprawdę w porządku, poza tym klub jak każdy inny

Bardzo miłe miejsce z fantastyczną atmosferą. W sobotę lationo - polecam dla miłośników salsy - ci którzy wolą inny rodzaj muzyki mogą czuc sie zawiedzeni. Gorąca atmosfera i niestety bardzo gorąco - ale cóż - nie może być idalnie. Tak czy inaczej polecam.