STODOŁA - OPINIE

Ilosc opini w serwisie swiadczy o renomie i klimacie w klubie .Nie polecam, chyba ze koniecznie chcecie gdzies isc , gdy nie macie zbytnio kasy.

Parę lat temu bardzo lubiłem tam przychodzić. Muzykę puszczali Kilen i Żołądkowski, tworzyli niepowtarzalny melanż różnych gatunków muzyki. Leciało dużo przyjemnej dla ucha techniawy, ale nigdy nie zabrakło kawałków, które były wizytówką Stodoły: Acapulco, Europe - It's the final countdown, Rage Against, Depeche Mode, czy któregoś z utworów Rammsteina.
Będzie to zawsze najlepszy warszawski klub pod względem ilości miejsca na parkiecie przypadającego na głowę, w standardową sobotnią noc. Doceniam taki komfort bo nienawidzę rozpychać się łokciami.
Mam jedynie pretensje do nowych DJ'ów, że czasami puszczają nieznane nikomu niestrawne miksy piosenek popowych, nagrane chyba chałupniczymi metodami. I muzyka techno jest zdecydowanie za monotonna. Podoba mi się to, że kontynuują tradycję wieloklimatowości, że pół godziny po Shakirze można usłyszeć Nirvanę - Smells like teen Spirit. Tak trzymać.

Byłem tam ze znajomimi w Andrzejki. Na pocztek stalismy ok 1,5 godziny w gigantycznej kolejce, ochrona wpuszczała po 2 osoby do środka. W środku dziki tłum nie mozna bylo doslownie dostac sie do baru, jak ta sztuka sie udala to drinki byly rozwodnione az milo. Muzyka nawet niezla ale za to dj do bani nie dosc ze ciagle gadal to wydawalo sie ze muzyka jest puszczana z gotowych setow. Jedno jest pewne moja noga nigdy wiecej tam nie postanie.

jest do bani.sami zakompleksieni studenci,którzy w dodatkunie potrafią tanczyć.

Stodola to klub geyowski poniewaz jest tam zero panienek, normalnie szkoda gadac. W piatek jest tam prawdziwe gey-party. Nikomu nie polecam tego klubu chyba ze ktos szuka chlopaka. Nie pojde juz tam nigdy w zyciu. A oprocz tego piwo(szczochy) jest do bani. Naprawde nic dobrego nie moge powiedziec o tym klubie. Unikajcie go z daleka. Tam po prostu nic nie ma. Pozdrowienia dla prawdziwych imprezowiczow.

Byłam tam w sobote ze znajomymi,bo nie wpuscili mojego chłopaka do Parku.W Stodole nawet nikt nie patrzył na jego ubranie i buty co mi sie bardzo spodobało.Bawilismy sie do 3 rano i praktycznie nie schodzilismy z parkietu.Muzyka była super,ale najbardziej podobało mi sie to,ze były dwie sale w których leciała rozna muzyka i kazdy miał cos dla siebie.Najpierw pobawilismy sie na dole przy disco,a potem na górze przy hip-hopie i soul-tutaj trafilismy na DJ'a,który był po prostu mistrzem w tym co robi!Na koncu podeszlismy do niego i podziekowalismy za świetna muzyke.Polecam Stodołe gorąco.Naprawde tanio,bardzo zdrowa atmosfera-prawdziwie studencka,wszyscy mili i ogolnie miejsce gdzie mozna bez obaw spedzic wieczor.Jeszcze raz polecam pa pa

Wyjebista knajpa, 16 Pażdziernika podobno koncert Myzlovitza