PROWANSJA - OPINIE

To miejsce zamieniło koszmarny piątek w fantastyczną ucztę dla moich zmysłów. Rewelacyjny smak, fantastyczny kształt a zaskoczeniem totalnym był koncercik na dwie gitary. Dawno czegoś takiego nie słyszałam. Kelner może nie Don Juan ale za granicą to jest zawód a ten był zawodowcem pierwszej wody. Rewelacja. polecam golonkę i ciastko czekoladowe w sosie waniliowym.

Poszlam po przeczytaniu pozytywnych opinii na portalu i ogolnie sie rozczarowalam.
Wystrój rzeczywiscie fajny, ale bardzo nieklimatyczne jest ze leci "angielsko języczna muzyka" - bardziej pasowalyby francuskie piosenki - których jest przecież wystarczająco dużo. Kolejna rzecz podawane potrawy ciepłe były raczej letnie niż gorące i były poprawne ale przeciętne :( Jedynie desery (probowaliśmy 3 różnych) były Naprawde dobre. Dalej wina - jak na zwykła restauracyjke z poludnia Francji - to najtansze wino stołowe jest całkiem drogie.?
Więc raczej jak dla mnie to restauracja snobizująca się na franuskości - nie mająca wiele wspólnego z faktycznymi restauracjami w Prowansji. :(
A ostatnią rzeczą (drobną) ale ktora według mnie wymownie świadczy o "klasie" restauracji jest sposób podania herbaty. W duzym czajniczku na wrzatek - bylo troche wody na dnie (tak na 1 filiżanke)- zeby klient za bardzo napic sie nie mogl???

Faktycznie restauracja z dobrą ,,kuchnią,, oraz miłą obsługą. Idealna na romantyczne spotkanie. Polecam stek jako danie główne.

Robert

Nie pamiętam kiedy ostanio byłam w tak fajnej knajpie, z tak dobrym jedzeniem i miłą, przejmującą sie klientem obsługą. Jeśli chcecie dobrze zjeść a po kolacji mieć dobry humor to tylko tam.

Ciche, romantyczne, eleganckie, w dobrym tonie miejsce zarówno na lunch, kolację jak i służbowe spotkanie. Karta win budzi respekt, nawet dla takiej osoby jak ja - mieszkającej na stałe we włoszech i ceniącej dobry czerwony trunek.
Kuchnia wyśmienita, bywam w Warszawie od czasu do czasu i staram się jeść tylko tu, za moich czasów Kraków słynął z Wierzynka, śmiało powiem, że Warszawa ma teraz Prowansję. Owszem są inne dobre restauracje w stolicy, ale w tej kategorii nie ma lepszej. Ciao bella

Prowansja,...., hmmm, cóż, idąc tam po nazwie spodziewaćby się można kuchni francuskiej w jej prowansalskim zabarwieniu, ale jak się sprytnie okazuje, nazwa ma być tłem do nastroju, w który od momentu wejścia jesteśmy wprowadzeni. Chcąc czy nie czujemy się jak w starej knajpce gdzieś na południu, bez "nadmuchanych" detali, gości, kelnerek, innymi słowy brak warszawki, która jest wypełniaczem warszawskich olkali róznego typu i super.
Zatem można spokojnie zająć miejsce i zamówić coś co sprawi, że nasze podniebienie powie chcę więcej wina - tu polecam wybór- my z żóną lubimy Sancerre.
Jedliśmy pierożki szpinakowe, carpaccio, małże i medaliony. Crem de crem jak dla nas. Deser był równie dobry - szarlotka na ciepło - mniami.
Żona jak to kobieta ciekawska zapytała czy w takim lokalu bywają znane osoby, kelnerka nazwisk nie chciała zdradzić, ale wspomniała o osobach z pierwszych stron gazet, coż bliskość różnych instytucji nie dziwi. Polecamy bo to naprawdę świetna restauracja.

wystroj, obsluga, jedzenie i atmosfera w prowansji jest poprostu super. jedno z przyjemniejszych miejsc w warszawie. polecam pierozki z lososia w sosie koperkowym, a na deser najlepszy krem brule w warszawie. super, super, super...

gaga