ORGANZA - OPINIE

Cześć,

Chciałam podzielić się ze wszystkimi moimi ostatnimi wrażeniami z wyprawy do Organzy. Uważam, że to strasznie snobistyczny lokal, w którym za wszystko płaci się jak za zboże, ale to było już wcześniej, natomiast to co zdarzyło się ostanio w sobotę 13-go IX jest poniżej krytyki. Przyszłyśmy do lokalu z koleżanką, która świętowała swój wieczór panieński. Ja rozumiem, że przestrzega się tu ostatnio coraz ostrzej zasady o wpuszczaniu tylko posiadaczy karty klubowej, ale ta systuacja była wyjatkowa. Selekcjoner twardo obstając przy tym, że nas nie wpuści porostu dał popis wyjątkowej ciasnoty umysłu i braku wszelkich ludzkich odczuć. Po prostu chciał pokazać jaki to on jest strasznie tu ważny i jaką to ma władzę, przez co tylko zraził do knajpy raz na zawsze 15 potencjalnych klientek. Zostawiłybysmy tam naprawdę sporo kasy, ale jak nie to nie - zostawiłysmy ją w pobliskich Hybrydach, a jeśli chodzi o pub z dobrą muzyką, super atmosferą i elastycznym podejsciem do klienta to bardzo polecam Irish Pub Patricks na Nowogrodzkiej. Barmani, kapela i kelnerka dali z siebie wszystko, aby wiczór panieński, który tam obchodziłysmy (zanim wpadłyśmy na głupi pomysł pójscia do Organzy), przebiegł jak najlepiej.

Kiedyś bardzo lubiłam ten lokal, chodziłam tam regularnie co tydzień (mimo iż nie miałam karty), natomiast od 3 miesięcy się tam nie pojawiam. Klub zszedł na psy. Klientów traktuje gorzej niż gówno. Robi ci łachę, że cię wpuści do środka, a w końcu zostawiasz tam swoją kasę i to nie małą (browar po 9 zeta nie należy do najtańszych w stolicy). Na dodatek selekcja sprowadza się do tego, czy bramka cię łaskawie wpuści czy nie i jaki ma humor tego dnia. Popieram selekcję, jak najbardziej, ale w celu wyeliminowania żuli, łobuzów itp. osób, które mogą zakłócić przebieg/bezpieczeństwo imprezy, ale w stosunku do normalnych, przyzwoitych osób. Żenada! Mimo iż mój znajomy pracuje tam jako barman od samego początku nic to nie pomaga i zdarzały się problemy z wejściem. Dla mnie ten lokal przestał istnieć. Jest tyle fajnych miejsc w Wawie, że nie muszę się pchać tam, gdzie mi robią łachę, że mogę wejść.

Orgazna wedlug Mnie jeden z najfajnieszych lokali w warszawie!! Zgadzam sie z tym ze jest to za maly klub na taka ilosc osob odwiedzajacych ale nie jest tak zle a wrecz przeciwnie ludzie tez super obsluga rowniez ogolem oceniam klub na 5 z wielkim plusem

Dla mnie bomba!
Ostatnio urządzaliśmy tam wieczór kawalerski i mimo poważnej sytuacji: dwunastu facetów totalnie upojonych alkoholem, to obyło się bez większego skandalu. Oczywiście mocno tam "narozrabialiśmy", ale biorąc pod uwagę wysoki rachunek, oraz fakt, iż był to WIECZÓR KAWALERSKI, to władze lokalu raczej wpuszczą nas tam ponownie... Obiecujemy poprawę. Tak, czy inaczej, zabawa przednia i klimat bardzo fajny.
P.S. Pan Młody stwierdził dwa dni póĽniej (gdy wytrzeĽwiał...), że nigdy tego wieczoru nie zapomni. I chyba o to chodzi, nie? Pozdrawiam.:)

hmmm... wystarczy,że zobaczyłm przed wejściem co tam sa za ludzie... porażka... te panienki, faceci... beznadzieja... obok natomiast fajo miejsce Mosquito... polecam... ostatnio super hausik koleś miksował...

wczesniej bylam czestym gosciem organzy jak jeszcze patryk byl selekcjonerem.nigdy nie mialam klopotow z wejsciem do srodka.pierwsze wrazenie organza zrobila na mnie b.dobre jednak zeczywiscie po kilku razach zauwazylam ze zazwyczaj lokal ten okupuja zazwyczaj te same osoby.przedewszystkim w lokalu jest za malo miejsca na taka ilosc osob odwiedzajacych,jest zbyt goraco(szczeze wspolczuje kelnerka i barmana ktorzy musza sie tam tak meczyc przez tyle godzin za jak slyszalam marne pieniadze).muzyka taka sobie.mogliby czesciej goscic nowego DJa ktory zaskoczylby czyms nowym.pozatym zauwazylam ze ludzie ktorzy tam przychodza so bardzo czesto nie wychowani i kreuja sie na snobistycznych tzn modny ubior a wokol jego osoby na stoliku syf bo rzesc jasna sam wylewa,kiepuje na podloge lub gasi pety butem wlasnie na podlodze lub po prostu nie gasi wogole i rzuca na podloge.wspolczuje obslodze naprawde i szczerze

Droga Anetko chyba nie wiesz kogo pozdrawiasz......ale powodzenia :-)