HYBRYDY - OPINIE

Tam jest TRAGICZNIE !!Lokal dla typowych LAMUSÓW!!!!!!Nawet tańczyć nie potrafią BAZYLE !!!M

ja I Cezar(jak sądzę) nie polecamy!!! Kolejka przed wejściem h**owo wielka, babmry też mają swoje widzimisie i czasami cos pie***lą o imprezie zamknietej, w środku wcale nie tak znowu tanio, muza - jak się dj zlituje to puści coś normalnego (powinien sobie zrobić lewatywę mózgu)a ludzie ... no coment ... lamusów do wyboru do koloru a panienki- litości!!! To byłem ja-Golarz Filip:)

lokal do dupy , drogo i obciachowo same lamusy , ale zabawa zawsze świetna.polecamy

W czwartek (31.10) miałem z kumplami ochote na dobra zabawe, bylismy w 3 klubach i wszedzie tłok, w końcu trafiłem do HYBRYD i się okazało, że to idealne miejsce dla mnie: 1) tanie wejście, 2) spoko ludzie (żadnych drechow, pełna kultura), 3) dobra obsługa (szybka ;P), 4) profesjonalna ochrona (zadnych antyludzi bez szyji :D), 5) umiarkowane jak na kieszeń studenta ceny w barze. Ogolnie rzecz biorąc wielki +, chyba zostane stałym gościem.POLECAM jak najbardziej.

To jest typowo studenckie miejcse, gdzie wszyscy przyszli z jednym zamiarem- odetchnięcia od wykładów, seminariów i ćwiczeń. Jest to miejsce, w którym zawsze można się dobrze zabawić, ponieważ muzyka jest bardzo zróżnicowana. Świadczą o tym tłumy, które zawsze można tam spotkać. Hybrydy już chyba zawsze będą studenckim klubem i tak jest dobrze... Pa pa

.Bawiłam sie kiedyś tu świetnie . poznałam niesamowitych ludzi.Z tego co widziałam to juz nad ranem seksem buchało z kazdego kata nie wpominając już nic o uktytych w ciemnościach stolikach i krzesełkach. no cóz każdy robi to jak potrafi gdzir może i co może. nie oceniam.ale uwaga na czarnoskórych szczególnie jednego---podobno bywa często i gęsto wymyka sie z poderwana panienka w ciemne sfery. Nie zazdroszcze tylko życze dużo rozsądku --on wszystkich Kocha!. a Jeśli go ktoś ostatnio widział to napiszcie na mój adres . I jeśli coś o nim wiecie tez piszcie . ogólnie lokal ok!

Bylam tam wczoraj (11.09) i musze przyznac, ze bardzo mi sie podobalo. Ludzi moze nie bylo duzo (co zrozumiale...taka data), ale mialo to swoj urok, bo przynajmniej dalo sie po ludzku tanczyc. Muzyczka w porzadku, mimo tego ze ten rodzaj najmniej mi odpowiada bawilam sie dobrze. Nie byla monotonna, a DJ znal sie na rzeczy :) Parkiet, bar, ludzie LUZZ... Najbardziej sie obawialam, jak to bedzie z klimatyzacja (mam niemile wspomnienia po Quo Vadis), ale powiem wam, ze nawet nie zrobilo mi sie goraco - mimo tego, ze ciagle sie ruszalam. Polecam wszystkim, ktorzy nie wiedza co ze soba zrobic i dokad sie udac. Niestety nie mialam okazji skosztowac tamtejszych drinkow, ale zamierzam to nadrobic nastepnym razem. Zaloze sie, ze tak jak i cala reszta...beda OK. To chyba tyle.