ZORBA - OPINIE

Zdecydowanie nie polecam. Nie było dwóch zamówionych po kolei dań, a zdobycie tej wiedzy zajęło kelnerom tyle czasu, że mogłam w końcu zamówić jak pozostali dostali już swoje dania. Nie przeszkodziło to obsłudze nabić na rachunek dania, którego nie było! Piwo tez policzyli drożej niż w karcie i nie wydawali się być tym jakoś przejęci. Jedzenie zjadliwe ale bez rewelacji. Obsługa beznadziejna.

Silnie odradzam Zorbę.
Krewetki smakują jak z tektury i przy cenie 50 zł wychodzi, że jedna krewetka kosztuje 10 złoty. Jednakże mała ilość krewetek jest w tym przypadku wielkim plusem, gdyż męka kończy się wcześniej.
Małże wyglądają i smakują jak doprawiona mrożonka z koncentratem pomidorowym.
Na odtrucie polecam Pizze Hut na przeciw.

kiedys bylo niezle, teraz niestety po 20 min braku obslugi poszlismy do innego lokalu

Wstrój bardzo miły, obsługa miła, niestety jedzenie paskudne, warzywa gotowane przyniesiono zimne, frytki pełne "oczek", mięso składało się głównie w tłuszczu.
Ogólnie polecem najwyżej na piwko, nie na rozkosze smakowe.

Ta recenzja miała być pozytywna. Aż do wczoraj. Od wczorajszego feralnego wieczoru przestrzegać będę przed wizytą w restauracji ZORBA na warszawskim Ursynowie. Relacja jakość jedzenia/cena jedzenia: mniejsza od jeden, bliska zeru. Wspomnienia dawnej knajpki przeminęły z wiatrem, a właściwie z talerzem głównego dania. Poza tym radzę wziąć ze sobą gotówkę. Jej brak może Was wpędzić w kłopoty. Mimo deklaracji o możliwości zapłaty kartą, terminal bywa popsuty i wtedy klienta czeka spacer do bankomatu (Przemiła kelnerka niefrasobliwie informuje, że najbliższy jest już niecałe 50 m od restauracji). Klient nie może liczyć w związku z zaistniałą sytuacją na rabat ani jakiekolwiek zadośćuczynienie, poza zaproszeniem na wieczór karaoke, podczas którego dostanie darmowe drinki. Dla niewtajemniczonych - darmowe drinki dostałby i tak, bo serwuje je producent wódki dostarczanej do lokalu. "Zapłać pan i spadaj" Oto motto przewodnie miejsca, które szczyci się wyjątkową atmosferą lokalu. Nadają ją jednak świeczki i rośliny, a nie ludzie. Uwielbiam grecką kuchnię, ale nie w wydaniu warszawskiej Zorby - już nie...

Lokal ten długo był naszym ulubionym ze zględu na pycha jedzonko w ogromnej ilości oraz za miłą obsługę. Jezdziliśmy tam z drugiego końca W-wy. Nietstey skończyło się, a szkoda. Obecnie karta dań jest mocno odchudzona, ceny podwyższone, a porcje nikczemne. Dania, których nie było w innych restauracjach (kochane danie Iliasa) zostały zamienione na "coś" co jest wszędzie. Dawniej zawsze Zorbę polecaliśmy pomimo położenia, teraz szczerze odradzam.

jedzenie w porządku, dosyć drogie, ale porcja adekwatna do ceny.Półmiskiem mięs najesz się do nieprzytomności. Ceny alkoholu dosyć niskie(jak na taki standard restauracji).Nie chodzę tam często, bo już mi się troszkę znudziło, ale pomimo wszystko polecam wszystkim odwiedzenie tej knajpy!!