ZACHCIANEK - OPINIE

dramat,nie ma zadnej selekcji a moze powinna byc,bloto,syf a ludzie masakra nigdy tam wiecej nie pojde:(

Byłem w tej norze i więcej tam nie pójdę.
Szczypią oczy od dymu, kiepska wętylacja w kiblun straszny syf. Do stołów można się przykleić. Wnętrze tragedia totalne bezguście to wszystko sprawia wrażenie strasznej mordowni. Podszedł kelner i zamówiłem piwo 0,33 butelkowe- kelner przynosi mi beczkowe 0,5, odmówiłem przyjęcia, poprosiłem o butelkowe 0,33 zgodnie z kartą (menu), Kelner przyszedł po 20 min i przynosi mi szklankę 0,33 beczkowego, mówię że chciałem butelkowe, dopiero wtedy dostałem informację że nie ma w butelce, ok zgodziłem się na to beczkowe- i kurcze tego się nie da pić jest tak rozwodnione. Zdegustowany po zapłaceniu rachunku i wejściówki wyszedłem z tego niby lokalu nie pijąc tego piwa. OGÓLNIE TRAGEDIA WIĘCEJ TAM NIE PRZYJDĘ SZKODA CZASU SĄ FAJNIEJSZE MIEJSCA ZE ŚWIETNĄ MUZYKĄ I LUDŹMI SYF SYF SYF

1.Wystrój i menu ok.
2.Zamówiłem z karty Tonic 0,33 a przyniesiono mi 0,2 w cenie 0,3. - MINUS Spytałem dlaczego - "barman powiedział, że wszystkie napoje podajemy o,25 bo zmieniamy karty" - przypomniał nam się skecz ANI MRU MRU o chińskim barze, kopytkach i CHWYCIE MARKETINGOWYM
3.Oczekiwanie na zamówiony makaron w normalnym czasie natomiast pierś z kurczaka dotarła na nasz stół, gdy żona już kończyła - dziwnie się idzie z kimś do knajpy przy czym każdy je osobno - MINUS
4.Kelnerka poproszona o rachunek przyszła z wyliczoną w notesie sumą z pytaniem czy potrzebny rachunek - Dziwne zwyczaje bo nawet w jakiejś spelunce człowiek dostaje rachunek do zapłaty a tu przychodzi kelnerka, podaje kwotę i pyta czy chcesz rachunek - albo płacisz w ciemno albo wychdzisz na gościa który się czepia, zwłąszcza gdy jesteś tam z kimś - MINUS

fajna atmosfera
turnieje darta w poniedziałki dla zaawansowanych i we wtorki dla amatorów,
dobra muza we wtorki i czwartki

wspaniały makaron ze szpinakiem

Witam wszystkich bardzo serdecznie. W zaścianku bylem juz kilka razy w soboty i za każdym razem było super.Muzyka ok , kelner uwijał się z piwkiem jak neleży .I ta dziewczyna którą widziałem w ostatnią sobotę no poprostu bogini . Będę tam przychodzić bo fajna atmosfera i mam blisko .

Lokal spoko, barmani troszkę obleśni, ochronę widziałem tylko jak wchodziłem, kelner który nas obsługiwał byłby całkiem spoko gdyby nie to że zgarniał ze stołu flaszki w których były jeszcze conajmiej dwie lufy. Co do tych niby bramkarzy nie mam zastrzeżeń. Mimo tych kilku plusów chyba już nigdy tam nie pójdę.

Lokal fajny, miła atmosfera, muzyka znana i lubiana, ludzie normalni ( nie wyfiołkowane laski z solarium)na obsługę również nie narzekam. Nie zauważyłam też żadnej selekcji. Bawiłam się w piątek na imprezie kolegi, przetańczyłam z nieznajmowmy pół nocki - świetnie prowadził.