THE CINNAMON - OPINIE

Byłem tam 27.05 pierwszy raz. Żeby wejść musiałem wytrzymać 2 tygodnie bez fryzjera , bo co tyle do niego chadzam. Pan selekcjoner, wcześniej nazywając mnie młodym gangsterem o dziwo przybił mi nawet piątkę na wejściu. Rada, dla niewpuszczonych: zapuść lekko włosy, pożycz od mamy okulary, zmieszaj ze 3 style ubioru i o selekcji możesz zapomnieć. To tyle odnośnie wejścia. Atmosferę oceńcie sami 8)

TRUDNO OCENIĆ LOKAL...MIMO SZCZERYCH CHĘCI NIE ZOSTAŁAM WPUSZCZONA BO NA BRAMCE ZAMIAST PROFESJONALNEGO OCHRONIARZA STOI..."COŚ" CO PRZYPOMINA CZŁOWIEKA, CO PRAWDA POTRAFI MÓWIĆ PEŁNYMI ZDANIAMI ALE NIE POTRAFI KULTURALNIE "SPŁAWIĆ" KLIENTA...
CHAMSTWO I ŻENADA

to jedno z najsłabszych miejsc w w-wie. nie polecam !!!!!!!!

Kiedyś to bylo fajne miejsce, przychodzili tam ciekawi ludzie i w ogóle... Ale teraz jak widze przychodzące rozkapryszone 16-17 latki o wyglądzie 30-latek to słabo mi. Biedni ich rodzice-dojne krowy dawające kase...

Cinnamon to najgorsze miejsce w jakim byłam!! Nie cierpię takich lokali, gdzie chodzi się polansować, postać przy barze, pokazac się i swój super drogi strój. Ludzie czy wy już nie umiecie się bawić, czy metki i snobizm zdominowały wasze życie. Ja osobiście wolę iść do CLUB HOTL po przeciwnej stronie ulicy, gdzie mogę się pobawić przy muzyce najlepszych DJ-ów z Polski i zagranicy. Myśle, że CLUB HOTL jest ogromną konkurencją dla Cinnamonu. Pozdrawiam przemiłego barmana z CLUB HOTL:))

Napiszę krótko, nie będę się rozpisywać. Beznadzieja !!!!!!

Miejsce pro dla ludzi z dużą kasą i drewnianymi uszami. Byłem tam na firmowej imprezie i wymiękłem, gdy skończyło się darmowe żarcie. Klub był pełen, gdy wychodziłem, laski tańczyły na stołach i barze etc. Muzyka tzw. house, czyli pretendujący do tej nazwy żenujący dance.