SCENA 2000 - OPINIE

W sobotę było nawet nieĽle, zdaje się że nieco poprawili muzę (co nie było trudno bo wczesniej była na poziomie zera absolutnego - wcześniej tzn. z pół roku temu, jak ostatnio gościłem)

Wystroj lokalu jest niesamowity,bylem tam pare razy...Towarzystwo pozostawia wiele co zycenia!Swietne miejsce i nic poza tym.to nie dla mnie moje klimy to h2o,piekarnia , muza!

Dużo o "Scenie" słyszałem i wybrałem się tam w ostatnią sobotę karnawału. Ale po kolei: ochrona -chociaż słyszałem różne opowieści- nie zwróciła szczególnie mojej uwagi, a tak być powinno (plus dla klubu), towarzystwo jak wszędzie - same łyse i wysolaryzowane świnie (ale zdążyłem się już na to uodpornić, bo gdzie indziej nie jest innaczej), panienki - plastikowe Barbie, ale to miło, bo jest na czym oko zawiesić, wystrój zajebisty, fajna sala dużo fajnych małych kątów gdzie można spokojnie posiedzieć i pogadać, muzyka też w pożądku, no i te wysokie ceny (ale wiadomo - one nigdy i nigdzie w Wawie nie są za niskie). Ogólnie mówiąc polecam, tylko nie w końcówce karnawału, bo w środku było chyba dwukrotnie więcej ludzi niż jest przewidziane.

Byłem tam jeden raz i więcej się tam nie pojawię ( to co prezentuje DJ to żenada ), poza tym bardzo fajny wystrój wnętrza , ceny normalka , fajne dziewczyny - ale wolę Labirynt.

No właśnie, zgadzam się z przedmówcą. Lokal piękny, goście nie.

niestety to nie jest tamta scena przebrane dresiarstwo fatalny klimat wystroj ok ale ludzie niestetynie

Ze Sceną sytuacja jest nieprosta:
1/Architektura fajna. Ale wtórna, autorstwa tego samego zresztą co wcześniejszy Labirynt.
2/ Laski OKAle 3 razy słabsze niż te, które były ozdobą starej Sceny.
3/ Muzyka - no comment.
W sumie - na bezrybiu jakim jest obecnie scena klubowa Warszawy...