PIEKARNIA - OPINIE

Przeczyłatam kilka z Waszych wypowiedzi i.... powiem tak: byłam tam kilka razy i bardzo lubię to miejsce, muza mi bardzo pasuje, ale... kiedyś jakaś małolatka z lizakiem w gębie i gorylami za plecami powiedziała mi, że nie wejde... roześmiałam się jej w twarz i poszłam sobie. Wróce tam jak skończą się rządy bramki, która faktycznie jak ktoś wcześniej wspomniał ledwo skończyła podstawówkę i nie dorasta mi do pięt. Co do ubrania i wieku.. hehe jestem dorosła (24) i nie nosze dresu, więc nie widze powodu, dla którego miałabym nie zostać wpuszczona do kazdego klubu, w którym mam ochotę wydać pieniądze.
Naleśniki... rewelacyjne, czy Pana można spotkać gdzies indziej???

To jest house??? Jezeli to jest prawdziwy house to ja naprawdę do PIEKARNI trafiłem!

nieco przykre ale ostatnio juz komus raczej tam palma odbija wiec polecam przeniesienie sie gdzie indziej..... Byl to kiedys mily bezstresowy klub nie do konca przesiakniety snobizmem ale cozzzz To se ne vrati.... Dresy na bramce rulez

Napisze krótko: no nie jest za dobrze. Jak dla mnie ':('.

PIEKARNIA JEST MIEJSCEM NIEZIEMSKIM TAK SAMO JAK WSZYSCY KTORZY TAM CHODZA.JESLI KYOS BYL NA IBIZIE TO WIE O CO MI CHODZI~!~PO PROSTU COOOOOOOOOOOOOL!A OSTATNIE URODZINY PIEKARNI BYLY TOTALNYM ODLOTEM>KOCHAM WAS

lol... "modny ostatnio"!? piekarnia to byla modna ale kilka lat temu... teraz raczej swietnosci nie przezywa ale jest ok... wiecej zamknietych impress a bedzie jeszcze lepiej...

Lokal ma aspiracje na tajny lokal tylko dla wtajemniczonych. Nie wiem czy tak bedzie, ale w tej chwili nie ma wiekszych problemow, zeby sie tam dostac. Po 23 zaczyna sie zbierac sporo ludzi, jezeli chcesz miec miejsce do siedzenia, musisz byc wczesniej. Ludzie sa kulturalni, modnie ubrani, ale na luzie. Nie zobaczysz tu krawaciazy ani dresow. Wewnatrz raczej nie ma ochrony, ludzie przychodza tam, zeby sie dobrze bawic. Mankamentem jest malo miejsca. W glownej sali jest makabryczne naglosnienie, fakt, jest mocne, ale nie o to chodzi w dobrym naglosnieniu, po jakis 2 godzinach ma sie wrazenie, ze sie ogluchlo. Do budynku jest doczepiony namiot, w srodku gra drugi DJ, jest troche inny klimat.
Muzyke raczej ciezko sklasyfikowac, ale jest to cos podchodzace pod Radiostacje. Jest jasno, normalne swiatla, stroboskopu raczej nie zobaczysz. Mozna zjesc nalesniki, alkochol jest raczej kiepskiej jakosci, trzeba dokladnie patrzec co sie zamawia.
Cuba Libre zrobia ci z tandetnego rumu.
Podsumowujac - klub bylby fajny, gdyby mial lepszy lokal i naglosnienie...