GROUND ZERO - OPINIE

...xx zgadzam się z tobą w 100 procentach! ground zero to dyska dla otyłych damulek i grubasków w sweterkach, którzy z powodzeniem zrzucą tam swoje zbędne kilogramy ;))) aerobic wieczorny, tyle, że bez instruktora. aha i pewnie wiele osób zastanawia się, dlaczego ten lokal nazywa się "ground zero"...odp. jest prosta - bo to disco to ZERO przez wielgaśne Z!! a dj zalatuje wiochą z tym swoim hasłem..."jazda" :/

Byłam tam w sobote w Andrzejki z kumpelą ,w ewnątrz tłumy i zero klimatyzacji ,gorąco jak w kotle.Gdyby to była stodoła przynajmniej powietrze przedostawałoby się przez szpary między deskami.Oświetlenie kiepskie, nawet nie mają lasera zupełnie jak w remizie na wsi.A ochrona to troche szumna nazwa cieci (tylko dlaczego zaden z nich nie był w futrze?).Na zewnątrz można powiedziec były trzy kolejki.Metoda sejmowa z załącznikiem OK.Napis klubowicza przy wejściu dobrze oddaje smrodliwy klimacik tego miejsca.

bylam tam wczoraj na impezce andrzejkowej!bylo beznadziejnie!problemy z wejsciem,za goraco ,kiepska muzyka!poza tym jest dosc drogo!jesli ktos lubi saune to klub dla niego!

klubik naprawde super, ochrona bardzo,bardzo mila,muza nie byla zla ale zawsze mogla by byc lepsza(ale nie ma co narzekac),jedyny minus to ewidentny brak klimatyzacji(jak w kazdym klubie).Duzym plusem jest spora ilosc kabin w toalecie damskiej!!!!!Uwaga na barmanki nigdy nie maja wydac reszty!!!

co wy wygadujecie Ground Zero fajny klubik ?! no prosiłbym was ! Totalna beznadzieja !!! Ochrona się zmieniła i sprawdza dowody , to chyba jedyny plus ! No ale w środku padaka ! Karki,awantury,sztywna atmosfera i co tu dużo gadać , nie polecam !

W środy jest tak kozacko bo gra Levy....no ale niestety tylko w sode ,strój dowolny i w ogóle republik miłości ale piątek i sobota do bani !

Jest cool moim zdaniem najlepsza dyskoteka w Warszawie a szczególnie w piątki. Barmanki piękne musze przyznac. Nawet tanio tylko wjazd powinnen byc mniejszy niz 20 pln.
Pozdrawiam wszystkich bywających w piątki.
jazzzzddddddaaaaaa...........

przez 3 godziny mojego pobytu w klubie leciala totalna lupanka, skazana bylam na skoki zywcem wziete z mitingu dla ludzi chcacych sie odchudzic do tego piekielny gorac i nie dzialajace wentylatory, ktore byly jedyna szansa na ochlode a zeby bylo ciekawiej napoje sa cholernie drogie.