RESTAURACJA BRASERIA LATAJĄCY KUFER - OPINIE

Bardzo fajna knajpa, szkoda tylko, że tak mało miejsca. Co nie przychodzimy, to brak stolików. Ale się nie dziwie, jak już udało się coś złapać, to pijąc piwo coś tam zjadłem i było nawet bardzo smaczne choć trzeba było trochę poczekać na to jedzenie. Kelner tłumaczył, że nie mają mikrofali i coś tam coś tam, ale uwierzcie, warto było czekać. Polecam

Niestety kiepsko, jedzenie nawet smaczne, ale to nie rekompensuje gorąca i zaduchu; pozatym wszędzie zapach naleśnków który pozostaje na twoim ubraniu jeszcze długo po wyjściu z Kufra(aż do prania), obsługa tez średnia. NIE WARTO!

LATAJˇCY KUFER to bardzo romantyczne, przytulne miejsce!!! Atmosfera jest wspaniała, półmrok, wygodne stoliki, klimatyzacja... żeby tak było w innych lokalach.
Idealne miejsce na randkę z ukochanym ale również na miłe pogaduchy z przyjaciółką. Naleśniki z kurczakiem i warzywami (2 szt. 16 zł.)- sycące, pycha!!! Uwielbiam to miejsce i gorąco polecam wszystkim romantycznym=)

Potwierdzam ze w lokalu jest niesamowity zaduch, wiec powinni sie postarac jesli nie o klimatyzacje to o pozadna wentylacje.Skazana wiec bylam jesc na przyulicznym ogrodku, gdzie kelnerka nie za czesto bywala. Noi czekalam na jedzenie baaardzo dlugo. Dania w miare, ale najlepsze nalesniki ze szpinakiem i parmezanem:) Piwo wygazowane;/ Mialam wrazenie ze zlali mi koncowke z jednej i siki z drugiej, swiezo otwartej beczki;( Za to atmosfera w porzadku:)

Niestety bardzo nam sie nie podobało... Wszędzie nadymione papierosami (ubranie calkowicie do prania). Obsługa miła, ale niezbyt dobrze wyszkolona; czekaliśmy długo na proste zamówienie i pani kelnerka sama sobie naliczyła wysoki napiwek :-(.

Bardzo miła i sprawna obsługa, super smaczne jedzonko, jedyny szkopuł to słaba wentylacja, po dłuższym pobycie człowiek czuje się uwędzony w dymie papierosowym, pozatym jest super.

Witam!
Bardzo fajne miejsce,promocje itp. to pierwsze wrażenie.Po dluższym poznanium czar pryska niestety setno leży w szczegółach.W karcie dań brak opisu potraw np.jakie jest nadzienie uszek w barszczu, zupa gulaszowa z jakiego mięsa.To że nie ma opisu to nic z tym, że kelnerka nie wie jakie jest nadzienie mało tego nie udziela takiej informacji i nie przejawia żadnej aktywności aby taką informacje uzyskać i ją przekazać.Nie ma pojęcia również o bieżących promocjach lokalu.Co do jedzenia:
1.żurek z białą kiełbasą i jajkiem -pytanie po co w tej zupie lądują skwarki z bekonu artystycznie ułożone w jajku.Czas trawienia 6- godzin.
2.Wątróbka drobiowa w sosie malinowym- spalona na grillu nie oczyszczona z żółci i farflocji.
3.Kaczka - widać że leżala tydzień i czekala na klienta, obschnięta na rogach skóry.
4.Zupa borowikowa super ale-czas trawienia 7-gadzin i rodzi się pytanie gdzie przyprawy, bo chyba nie w zupach podawanych w BRASERI LATAJˇCY KUFER