VERA ITALIA - OPINIE

Cóż mogę powiedzieć, do niedawna najlepszy lokal w całej Warszawie. Niestety odszedł kucharz który dbał o klientów jak o swoją rodzinę. Z przykrością stwierdzam ponieważ był to mój ulubiony lokal, że obecna jakość potraw pozostawia wiele do życzenia, makaronom czegoś brakuję, mięsa takie sobie, szczegulnie polędwica wołowa wygląda jak kotlet mielony i nie smakuje. Drogi właścicielu zrób coś. Stały klient

Resturacja Vera Italia to idealne miejsce dla smakoszy włoskiej kuchni. Miejsce słabe a kelnerki mówiąc krótko do "bani". Mimo wszystko uważam, że warto się tam wybrać wspaniałe makarony, przepyszne ryby, mięsa, no i desery palce lizać.

Chodzimy tam od dawna. Jedzenie zawsze smakuje tak samo dobrze. Nigdy nie było wpadki. Bez znaczenia co zamówisz będzie bardzo smaczne. Pasty, pizze, caprese, focaccia, można wymieniać i wymieniać. A na deser tiramisu. Czego chcieć więcej?! Polecam wszystkim, którzy tam nie byli. Rewelacja!

Vera Italia vs. Roma

Naszą opinię musimy zacząć od skrytykowania portali, na których omówione są stołeczne restauracje. Brak dokładnych cen a nawet szczegółowego spisu dań pokazuje, iż nasz kraj rzeczywiście jest internetowa jaskinia. Tak wiec, co do cen musieliśmy doświadczyć na własnej skórze jak to się ma do ceny np. piwa, która jest na każdej dostępnej stronie a w dodatku nieprawdziwa hahahaha. Informujemy państwa, że piwo w Vera Italia kosztuje 6 zł - najtańsze Okocim 0,5 a nie 5 zł (prosimy o uaktualnienia przestarzałych informacji). Pozostałe ceny dań maja się na podobnym dosyć wysokim poziomie w obydwu restauracjach, czyli:
-obiad składający się z dwóch dań wyniesie ok. 40 zł z lampka wina, które dosyć brutalnie pogryzie wypieszczone delikatnymi potrawami podniebienie
-decydując się na deser lub zupkę musimy odpowiednio doliczyć ok. 10 zł.
Porównując te dwa miejsca musimy wypunktować, co następuje:
1) Chociaż ceny dań są do siebie zbliżone, to jednak nieporównywalna jest ilość jedzenia znajdującego się na talerzu. W Romie podaje się 2- krotnie większą porcję każdego dania. (na czystym talerzu).
2) W obydwu restauracjach porównywalny jest nastrój. Różnica jest tu taka, że w Romie można znaleĽć romantyczny nastrój w sam raz na romantyczna kolacje we dwoje, natomiast Vera Italia świetnie nadaje się na rodzinny obiad, a to z powodu ogródka znajdującego się przy działkach. ( niestety strasznie zaniedbanego)
3) Obsługa: W Romie obsługują kulturalne i mile dziewczyny, natomiast w Vera Italia obsługiwały nas powolne, niezbyt sympatyczne kelnerki
4) Planując obiad w Vera Italia można spodziewać się, że zastaniemy brudne zaniedbane stoły z gruba warstwa liści, ptasich odchodów, i trupów owadów.

Podsumowując zdecydowanie polecamy restauracje Roma, która przoduje przed Verą pod każdym względem
Roma: 9pkt./10
Vera Italia 5pkt./10

Przychodzę tu stosunkowo często, bo mieszkam w pobliżu. Nigdy się nie zawiodłam, kuchnia włoska w doskonałym wydaniu.
Szkoda, że wystrój odstrasza od przyprowadzania tu gości z zagranicy. Rozumiem, że nie można nic zrobić z socrealistycznym pawilonem, ale wnętrze mogłoby wyglądać bardziej zachęcająco. Ponadto niepalący są tu dyskryminowani: nie dość, że muszą siedzieć w tej samej sali, co palacze, do swej dyspozycji mają tylko 3 stoliki.
Jeszcze jedna uwaga: kelnerki nie powinny natychmiast zabierać mi talerza, kiedy tylko dojem ostatni kęs, a już NA PEWNO powinny ZAPYTAĆ, CZY MOŻNA TEN TALERZ ZABRAĆ. Inaczej powstaje wrażenie - zjadłeś, to wynocha.
Proszę, niech właściciele Vera Italia wybaczą krytyczne uwagi, ale bardzo lubię ich lokalik i chciałabym, żeby stał się doskonały (bez podnoszenia cen, oczywiście ;)

Kolejna wizyta - kolejne dobre wrażenie. Zestaw przekąsek - pierwsza klasa. Doskonała pasta. Kawa istotnie jest tam świetna, muszą kupować jakąś inną od tej popularnej w polskiej gastronomii. Tiramisu nie było złe i było go dużo.

Byliśmy tam dzisiaj w trójkę. Wrażenia: wystrój i lokalizacja - zgadzam się z przedmówcami.
Wyśmienite przystawki - cielęcina z sosem tuńczykowym to prawdziwy odlot. Rozczarowałem się moim farfalle w sosie z 4 serów - makaron w fazie pre-aldante i takie trochę banalne bez charakteru. Ale dania moich osób towarzyszących były niezłe. Deser: marne tiramisu, ale za to _bardzo_dobre_ aromatyczne espresso! :-)

Polecam, po mojej wcześniejszej wizycie w MelaVerde (sucks!) odżyła moja wiara w dobrą włoszczyznę w Warszawie.