TOURING AGENCY RESTAURANT(ZAMKNIĘTE) - OPINIE

i ja niestety rozczarowałam się bułgarską... wybrałam się z przyjaciółmi na obiad: ale to już nie ta sama knajpa co 2-3 lata temu... kelner, owszem, sympatyczny, ale jedzenie, hmmm, na 12 osób może 4 były zadowolone. niektóre z mięs były po prostu niezjadliwe, pomijając już fakt, że wszyscy dostaliśmy jedzenie w innym czasie, a najlepsze było to, że ktoś zjadł mięso po czym dostał frytki...
rachunek, owszem, wypisany odręcznie po bułgarsku, ale NIE oszukali nas.
dla klimatu: warto, ale dla jedzenia: raczej nie...

Strzeżcie się tego lokalu......
Obsługa jest do niczego. Nie dość, że opieszała to w dodatku z kulturą na bakier. Traktują klientów jak zło konieczne. Rachunki to świstki , w dodatku napisane w obcym języku. To jakaś firma "krzak" która prawdopodobne działa pół-legalnie. Więcej nie dam się nabrać.
Uwaga - powyższy tekst jest wypowiedzią użytkownika PoGodzinach.pl. Redakcja serwisu zazancza że nie potwierdza tego zdarzenia.

Byłem tam parę razy i w sumie podoba mi się. Fajnie dają jeść, jest niedrogo, obsługa miła choć nieco opieszała. Można rezerwować stoliki co ułatwia planowanie sobie tam wieczoru. Polecam ludziom którzy stawiają na dobre i niedrogie jedzenie, a jednocześnie nie wymagają luksusu i kelnerów kłaniających się w pas. Wystrój rzeczywiście "z epoki".

Kuchnia faktycznie dobra, jedzenie smaczne i tanie, tyle superlatyw.
Miejsce nieciekawe, rzekłbym istna nora, wystrój jak z lat 70 a obsługa chamska i prostacka. Zasraniec ";odwalający rolę kelnera"; odwracając się do mnie plecami twierdzi, że nie ma miejsc, mimo iż lokal jest pusty, z wyjątkiem jednego stolika z zażerającą się bułgarską rodzinką. Nie jestem szczególnie uprzedzony do Bułgarów, ale odnoszę wrażenie ze w tym miejscu właściciele nie życzą sobie klientów spoza tego osiedla. Jeśli komuś nie przeszkadzają takie warunki to może się tam wybrać, ja w każdym bądĽ razie więcej tam nie pójdę. Polecam miejsca, w których bardziej dba się o klienta, a zwolennikom klimatów lat 70-80-tych sugeruję tę norę, niech zobaczą jak to kiedyś bywało.

Nie jest łatwo znaleĽć ten lokalik, ale to tylko zasługa poplątanej urbanistyki. Jest tanio! Porcje są bardzo małe nawet jak dla tak drobnej osoby jak ja. I niesmaczne! Mięso twarde łykowate, sałatki smętne i zupełnie niepodobne do takiej np. szopskiej, a polecana przez innych recenzentów zupa z soczewicy zupełnie bez smaku. Nie ma nic z typowej kuchni śródziemnomorskiej i obawiam się, że z bułgarską też ma niewiele wspólnego.

Tania i znakomita strawa (choć trzeba przyznać, bez kulinarnych ekstawagancji), przemiła przyjacielska obługa, nieco siermiężny wystrój - oto charakterystyka tego miejsca. Polecam oryginalną paprykę 'biurek' jako przystawkę, sutą wieprzową skare meszaną, wyśmienitą baklavę i wyborną szopską sałatkę do wszystkiego... Naprawdę warto!

Niestety, nie mogę się zgodzić, że jedzenie jest doskonałe. Sirene po szopski i baklawa owszem dobre, ale dania główne - niejadalne, na poziomie baru przy drodze - tłuste frytki, kiepsko zrobione mięso, warzywa z mrożonki. Bardzo niemiłe wspomnienie i wcale nie jest tanio.