SAMIRA - OPINIE

Kiedyś moja ulubiona knajpka-wystrojem raczej odstraszała i sąsiedztwo....
Natomiast mocną bronią był smak podawanych dań.Teraz to komleptna porażka!!Moje dwie statnie wzyty skończyły się totalnym rozczarowwaniem - głodna jak wilk "wpadłam" po pite na wynos.W środku było pół kilo cebuli i troche słaty o ilości mięsa nie wspomne.
Chyba dobre chwile SAMIRA ma za sobą - radzę więcej wysiłku włożyć w przywrócenie standradu podawanych dań a nie rozmyślanie nad reklamą.

Bylam tam niedawno, niestety bardzo się rozczarowałam . Jedzenie było niedobre, niedoprawione i wrecz kwaśne, ja zjadłam trochę, natomiast mój mąż nie mógł się zmusić, zjadł tylko gorący chlebek :((
Za małe porcje w stosunku do dość wysokiej ceny :(((

No właśnie. Myślę, ze to nieatrakcyjne miejsce tworzy otoczkę "ekskluzywności".
To jest całkiem fajne w połączeniu z wystrojem z czasów serialu "07 zgłoś się".
No, ale te "żarcie" obrzydliwe (Była nas trójka, ocena od 1-10 wachałą się przy przystawce i daniu głównym w każdym przypadku na pozimie 2-4).
Nie uratuje go nawet "warszawkowy" snobizm.

Wczoraj wybraliśmy się do Samiry znajomymi na kolację. Kierowaliśmy się przede wszystkim opiniami z tego serwisu. Nie nastawialiśmy się na rewelacyjny wystrój, ale wiedzieliśmy, ze czeka nas niezwykłe doznanie kulinarne. Niestety nasz zapał opadł już przy przystawce. Pasta z grilowanego bakłażana i liście winogron faszerowane mięsem i ryżem nie powaliły nas na kolana. Potem danie główne, wszystko było nijakie, poza bardzo dużą ilością pikantnych przypraw nie przypominało to w niczym kuchni orientalnej. Jedyny plus tego miejsca to bardzo smaczne herbaty, cynamonowa i Mazaher są godne polecenia. Reasumując, jeśli ktoś nastawia się na przygodę kulinarną z kuchnią libańską to odradzam, na zwykłą kolację może być.

Samirę znam od kilku lat i jeśli chodzi o wystrój, to teraz jest tam bardzo fajnie w porównaniu do tego jak było jeszcze ze 4 lata temu. Pamiętam, że znajoma która poleciła mi Samirę, zapytała: "Chcesz zjeść, czy popatrzeć?". Mi osobiście wystrój nie przeszkadza. Jest wystarczająco przyjemnie do tego, żeby zjeść, a zjeść jest naprawdę co! Jedzenie jest świetne. Kolega, który napisał o odgrzewaniu w mikrofali, pomylił Samirę z knajpką libijską (Samira jest libańska), która mieści się niedaleko przy Al.Niepodległości. Tam rzeczywiście potrawy są odgrzewane w mikrofali, a herbatka jest gratis. W Samirze nie ma herbatki gratis i nie ma też mikrofali ;-).
Jedzenie w Samirze jest bardzo dobre. Więcej nie ma co mówić. Najlepiej się wybrać i spróbować. Na początek polecam ziemniaki+szyształuk+sałatkę, lub kaftę libańską, jeżeli ktoś poczuje się kompletnie zagubiony w menu.

Jedzenie wyśmienite, a przede wszystkim bogata oferta. Każdy smakosz znajdzie coś godnego dla siebie. Jedynie, do czego mogę się przyczepić to wystrój, który mam nadzieje ulegnie metamorfozie:)

Jedzenie dobre, ale nie rzuciło mnie na kolana. Nie podoba mi się odgrzewanie potraw w kuchence mikrofalowej. Świetnym pomysłem jest dodawanie bardzo smacznej herbaty cynamonowej jako gratis do potrawy. Mojej żonie posmakowała herbata miętowa. Absolutnym hitem było ciastko baklawa. Byłem kilka razy w krajach bliskowschodnich i ciastko było sporządzone według najlepszych wzorców (r e w e l a c j a). Wystrój przypominał mi klimatyczne knajpki z Assuanu. Ogólna ocena pozytywna.