PIWNICA PRZY HOŻEJ - OPINIE

bardzo miły lokal.
Dobrze tam wstąpić po dniu ciężkiej pracy.
Atmosfera i obsługa pozwalają odwiedzającemu poczuć się jak w domu.

Piwnica staje się naprawdę lokalem w pyteczkę!!! Byłem tuż po Świętach i taka niespodzianka DWA RAZY CUD: 1) Nie na szatniarza i JUZ NIE BĘDZIE (zapytałem Pani barmanki), 2) Zakochałem się w Pani barmance (rany ludzie cały czas uśmiechnięta, miła i jeszcze pięknie, do pełniutka nalewa piwko - KOBIETA MARZENIE!!!). IdĽcie tam naprawdę warto! A na koniec jeszcze nikt Was NIE WYRZUCI! Tylko Pani barmanka uprzejmie Was poinformuje, ze za pół godziny zamykają. Cudnie!!! Naprawdę same plusiki. No może jeden minusik: otwarte tylko do 24.00.

Zarcie,muzyka i piwo-Wspaniale. Ale szatniarza-na pysk!

Byłem wczoraj (czwartek). Sztaniarza nie było. Barmanka bardzo sprawnie polewała piwo - szybko, dolane do 0,5 litra. Ogólnie miło, muzyka może pop, ale taki ambitniejszy (a był też Lady Pank). A, i jeszcze jedno: o 23.30 przyszła ww. barmanka i powiedziała, że za pół godziny zamykają. Nie wyrzucała, dała do zrozumienia, że jeżeli chcemy coś jeszcze zamówić, powinniśmy to zrobić teraz (no i zamówiliśmy po pięćdziesiątce).

Ostatnio mój znajomy zaproponował mi i mojej przyjaciółce spędzenie niedzielnego wieczoru w pubie. Oczywiście byliśmy pewni, że o wolnym miejscu w jakimkolwiek klubie będziemy mogli pomarzyć. Znaleźliśmy się przypadkowo w Piwnicy. Od razu nam się spodobało. I był wolny stolik, niedrogie piwo i obsługa bardzo sympatyczna. Spędziliśmy bardzo przyjemnie czas przy milej rozmowie (nie musieliśmy się przekrzykiwać – muzyka cichutka i „dla ucha"). Następnym razem nie będziemy się już zastanawiać, gdzie sie wybrać – wybierzemy Piwnicę.

przesympatyczny lokal, tylko jak ktos chce miec miejsce na wieczor, niech od razu zadzwoni po rezerwacje, bo po 18 ciezko znalezc tam miejsce... piwo w porzadku, z glosnikow leci cicho radio - nie przeszkadza w rozmowie. mila obsluga - po prostu rewelacja. jedyny mankament to wspomniany juz szatniarz - kawal menela i tyle. PRECZ Z SZATNIARZEM!!!

Przez dlugi okres czasu moj ulubiony lokal w Wawie. Wszystko tam jest fajne, oprocz wspomnianego juz namolnego szatniarza, ktory na dodatek kopci w tym swoim grajdolku.
Zamiast tej upiornej i tak naprawde niepotrzebnej nikomu smierdzacej szatni moznaby w tej wnece postawic stoliczek dla 2 osob. Na scianach przy stolikach powiesci wieszaki i wszystko byloby GIT!
PRECZ Z SZATNIARZEM!!!!!!!!