MONO BAR - OPINIE

wszystko inne by uszło jeszcze, gdyby nie chamstwo obsługi w klubie. wredne barmanki i w ogóle żenada

Klub spadł na psy. Selekcja ma przerost formy nad treścią a szczególnie pan w różowych spodniach. Zarówno jego ubiór jak i traktowanie osób zostawiają dużo do życzenia. Manager nie potrafi wywiazać się ze swoich obowiązków. Nie polecam klubu!

Mono Bar przede wszytskim kojarzy mi sie z selekcjonerem, ktory smiesznie ubrany pokazuje palcem kto moze wejść a kto nie. Dodatkowo, mimo rezerwacji jaka byla zrobiona na 19 osob na wieczór panienski nie zostałysmy wpuszczone do środka ze wzgledu na to ze mamy "udziwnienia" czyt. boa !! no jak na wieczór panienski udziwnienia naprawde szalone.....!! Menager z ktorym były ustalane szczegóły nic nie wspominal ze boa są zakazane..... Może twardziel selekcjoner bal sie że boa pobrudzą mu jego różowe spodnie:)Selekcjoner żeby juz totalnie pokazać swoja ważność wskazal przyszła pannę mlodą jako osobę która nie może wejść!! Bardzo złe wrażenia z tego miejsca! nie polecam go zupelnie a szczególnie na organizowanie tam jakis szczególnych wyjść jak na przykład wieczor panienski czy kawalerski!!!

To fakt - selekcjoner w podwiniętych spodniach i trampkach niezbyt życzliwy to bardzo łagodnie powiedziane... pomimo rezerwacji nie wpuścił do środka. A manager na tyle odważny, że nawet nie wyszedł przed swoich porozmawiać z ludźmi.

Drogi klub z głośną muzyką gdzie często można spotkać wiele miernot polskiego show biznesu jak mizerne aktorzyny serialowe bądź inne lansujące się młode nadziane beztalencia. Lokal stara się sprawić wrażenie ekskluzywnego klubu - za małe piwko trzeba zapłacić 10 zł, podwójna whisky z colą ok 50zł, lecz w niedomytych toaletach brak papierowych ręczników i zdewastowane zamki kabin. Przed wejściem powita nas wyjątkowo niemiły selekcjoner, który czuje się tam panem i władcą. We czwartki fajne jam session, to chyba jedyny powód by odwiedzić ten lokal. Dobra muzyka lecz zdecydowanie za głośno. Ponadto często w granie kapeli wcina się nieudolny DJ.

Kicha po całosci. Zdecydowanie odradzam. Zamowilem rezerwacje na 12 osob i zaprosilem przyjaciol w zwiazku z moimi urodzinami. Kwas byl na selekcji jak mi nie chcieli wpuscic 2 kumpli bo "nie pasowali do profilu klubu". Selekcjoner mowiac to ubrany byl w turecki sweterek na guziczki! A nie zostali wpusczeni bo jeden z nich jest rzeczywiscie chorobliwie otyly (no ale to nie jego wina). Nie byl agresywny, ani niestosownie ubrany, ani nietrzezwy... Generalnie skandal i uwazam ze to byla dyskryminacja. Wyszlismy po godzinie, bo i tak bylo slabo i pusto. Pan selskcjoner wiecej chyba nie wpuszczal - pewnie nikt mieszczacy sie w profilu sie nie pojawil. Nie jest to miejsce na ktorym mogloby zalezec komukolwiek kto chce sie dobrze pobawic, i nie jest warte takiej twardej selekcji. Sztywno, drogo i wystroj tez dyskusyjny.

Jeśli chodzi o to miejsce to chyba tylko nazwa i wystrój lokalu są w ciekawe..jeśli natomiast chodzi o ogólną atmosferę to faktycznie muzyka jest jest w miarę ok mieszane style spora różnorodność, jednak zdecydowanie za głośna (czasem jakby złośliwie podgłaszana żeby się wydzierać..tylko po co ??)co do obsługi..jeśli chodzi o jakość obsługi barmanów jest ok. Drinki są przygotowywane profesjonalnie + do tego czasem można popatrzeć na pokaz "flare'u" jednak całą tę miłą atmosferę burzą Panie kelnerki..tak jak napisał kolega - do rachunku bez wiedzy klienta dopisywane są różne kwoty..a to za serwis a to jakieś drinki bądź inne trunki których się zwyczajnie nie zamawiało..a nóż się klient nie połapie i zapłaci prawda drogie Panie?!ogólnie miejsce spadło na psy..pytanie kto je tak pociągnął na dno obsługa czy ludzie których się tam teraz wpuszcza..bo wg mnie i jedno i drugie.
A jeśli miałbym skomentować ten lokal to...zdecydowanie odradzam, jest dużo ciekawszych, fajniejszych, na wyższym poziomie i z dużo przyjemniejszą obsługą miejsc niż MONO BAR.