MELA VERDE - OPINIE

Często tu wpadam na jedzenie, i akurat argument, że jest niedobre to absurd, a najpewniej "potworna" zemsta niewpuszczonego człowieka z plecakiem i bezmyślnym wzrokiem ;) Imprezy w weekendy - zależy kto co lubi - mi akurat bardzo pasują :)

Calkowicie zgadzam sie z moim przednikiem !! - TO DUZA POMYLKA !, dobrego personelu to tam w cale nie ma, czlowiek czuje sie jak w jednym z warszwskich starych barow mlecznych.
Szalone pieniadze trzeba placic za krewetki z hipermarkieu, juz nie mowiac o reszcie jedzenia, bazujacej na wloskich podróbach.
Na prawde - Szkoda czasu i pieniedzy!

Moge tylko jednym slowem okreslic; TRAGEDIA !!! nie wiadomo o co tam chodzi, czy to klub, czy restauracja? pelno mlodych bzdacow, ktorzy nie wiedza co z soba poczac, siedza godzinami przy jednym piwie i sie zle zachowuja. O obsludze nie ma co mowic bo jej chyba w ogole nie ma, w klubie na dole smierdzi, bawi sie tam pare pijanych osob, jedzenie calkiem do kitu, nie przypomina w cale wloskiego, brudne niedomyte szklanki i sztucce - jednym slowem TO DUZA POMYLKA !

Byłam tam wczoraj, bardzo przyjemne miejsce jednak obsługa ...
Na całą salę była tylko jedna kelnerka, która również obsługiwała szatnie!
Zamówienie czegokolwiek graniczyło z cudem a jeśli już się to udało trzeba było bardzo długo czekać!

Bardzo miłe i sympatyczne miejsce. W żadnym klubie nie spotkacie tak przyjaznej atmosfery i tak zróżnicowanej muzyki. DJ gra niekonwencjonalnie i bardzo oryginalnie. Każdy będzie usatysfakcjonowany, bo nie ma problemu z zagraniem utworu, o który się go poprosi. Tak trzymać!

Byłam w sobotę więc jestem na bieżąco. Wystrój, obsługa, toalety ok. Najwięcej zastrzeżeń mam do muzyki. Wszystko zremiskowane pod muzykę klubową. Zero nowości, a remiksy lat 70 i 80 w bardzo kiepskim wydaniu. Przynajmniej nie dla ludzi po 30-tce. Po prostu nie dla się przy tym tańczyć normalnie, bo wygianie ciałem drepcząc dookoła własnej osi to dla mnie nie taniec. Być może muzyka dostosowana do ludzi którzy tam chodzą, a niestety przewaga małolatów.

Pomimo rezerwacji stolika na 8 osób, bramkrz nie chciał nas wpuścić, musiałam się iść OSOBIŚCIE dopytywać czy ta rezerwacja jest ważna, w tym czasie ponieważ bramkarz zszedł ze mną weszło 10 osób. Znajomi ponadto powiedzieli że nie będą wydawać pieniędzy w klubie do którego nie chcą ich wpuścić, PORAŻKA NA CAŁEJ LINI... Oczywiście rezerwacja była i szef sali oświadczył że możemy wejść. Ci ludzie nie umieją zarabiać kasy!!!