LA BOHEME - OPINIE

Byłem tam kilka razy.Bardzo dobry lokal.Towarzystwo na poziomie.Obsługa bardzo miła. Ceny niezbyt wygórowane.Oczywiście zależy co chcemy zjeść.Jeśli będą to owoce morza i szampan to musimy liczyć się ze sporym wydatkiem. Generalnie oceniam lokal na plus. Napewno mieści się w pierwszej dziesiątce warszawskich restauracji.

Bylem w LaBoheme na kolacji sylwestrowej 2003/2004 z żoną. Na pytanie "cui bono?" nie da się odpowiedzieć wprost. Restauracja budzi pozytywne odczucia jeśli chodzi o obslugę kelnerską. Wszystko odbywalo się sprawnie dyskretnie i szybko. Jako tlo muzyczne byl delikatny koncert saksofonowy przy akompaniamencie fortepianu. Jeśli chodzi o pana Michael to rzeczywiście uwija się przy gościach serwując uśmiechy i pytania "ctsi dopre?" czasami może zbyt nachalnie. Z menu polecam Foie Gras i Langustynki, comber sarni w winie też wysmienity. Z minusów: wino Bordeaux tylko powyżej 200 PLN za butelkę i nadęte, sztywne towarzystwo. Dodatkowo jeśli się nie zamawia najdroższego szampana to wyraĽnie się jest tam passe. Jako trzydziestolatkowie raczej poczekamy na piękniejszy wiek aby tam wrócić... Kto wie...

Ja też byłem w La Boheme. Muzyka jest super kelnerki O.K. Crem brulee boski. Ten obcojęzyczny to pewnie Michel. On jest 200 % managerem.O 100 % za duzo. Polecam La Boheme jest coraz lepiej.

Byłem w La Boheme pierwszy raz, bo ktoś mi polecił mówiąc coś o przychodzących tam VIP-ach.
Wystrój restauracji jest dość oryginalny. Kuchnia nawet niezła może mało wyszukana. Kelnerzy mili i uśmiechnięci. Kierownik sali obcojęzyczny i nachalny. Nie lubię jak, ktoś mi coś narzuca, patrzy się w mój talerz i zadaje łamaną angielszczyzną szybko dużo pytań.
Kieliszki i sztućce fajnie wypolerowane. Niestety zastawa stołowa trochę zużyta a toalety z zeszłej epoki - brak nowości i świeżości. Jakby w gastronomii panowała recesja. A może ma być tak stylowo?. Tylko jaki to styl ?
VIP-ów z pierwszych stron gazet rzeczywiście na lunchu kilku było. W restauracji panuje klimat czterdziestolatków i spokoju, ceny przystępne tylko dla firm jak w większości Warszawskich restauracji. Sąsiedztwo Teatru Narodowego oraz obrazy i wystrój fortepian oraz ciepłe kolory sal przywołują miłe wspomnienia z dzieciństwa.

Kuchnia ok., atmosfera taka sobie, ale obsługa bardzo dobra szczególnie kelner P. Jacek przyczynił się do tego, że nasze kolacje firmowe były bardzo udane.

ZGADZAM SIĘ Z MOIMI PRZEDMÓWCAMI LA BOHEME TO SNOBY I OGÓLNA TRAGEDIA SERWIS JEDZENIE SZKODA CZSU I PIENIĘDZY
LEPIEJ SIĘ WYBRAĆ NIE OPODAL DO MALUTKIEJ ALE BARDZO PRZYJEMNEJ KNAJPKI CORAZZI POLECAM.

Przykro to pisać, ale ta restauracja jest coraz gorsza.Obsługa nigdy nie należała do najlepszych, a obecnie zeszła całkiem na "psy".Oprócz tego zapach goszczący na sali skutecznie odstrasza.Nie polecam restauracji "LA BOHEME".