KOTO (D.TSUBAME) (ZAMKNIĘTE) - OPINIE
Zapoznaj się z recenzjami innych użytkowników
pola
(użytkownik niezarejestrowany)
2003-02-26 13:46:13 napisał:
Tragedia!!!
Wieczór w japońskiej (dobrej!!!) restauracji planowaliśmy z chłopakiem od tygodnia. Zachęcona profesjonalnie przygotowana stroną internetową za zdjęciami, wszelkimi opisami kuchni itd. postanowiłam wybrać Tsubame. Mój chłopak mieszka w Polsce od niedawna, dlatego całkowicie zdał się na mój wybór. Już w wejściu zdziwiłam się mocno, bo lokal przypomina bardziej bar orientalny niż ekskluzywną restaurację, której sie spodziewałam. Zero intymnego nastroju- zamiast ciekawego ośiwietlenia jedynie żarówki "osram" ... :-( W miare uprzejma kelnerka podała nam karty i uciekła... Kiedy po 20 minutach zauważyła, że chcielibysmy złożyc zamówienie- podeszła. Zapytałam się o Yaki Niku- potrawę nie mniej typowa dla Japonii niż Sushi (której nie zauważyłam w karcie)lecz kelnerka przyznała, że zupełnie nie ma pojęcia o czym mówię i prosiła, żeby wytłumaczyć jej co to za cudo...zaskoczeni wybraliśmy więc 4 rodzje Sushi. Kelnerka poinformowała nas, że kucharz zajęty jest właśnie przygotowaniem Sushi dla innych gości i nie może powiedzieć dokładnie ile musimy czekać, aż nas ktoś obsłuży. Grzecznie spytałam sie, dlaczego nie powiedziała nam o tym pół godz. wcześniej, nie tracilibyśmy czasu na bezsensowne wybieranie "menu wieczoru"???? Kelnerka odparła : zapraszam innym razem" Nie pozostało nam nic innego, jak opuścić lokal w nastroju raczej minorowym. Było nam naprawdę miło, że byliśmy tak mile widziani-(zgodnie z japonskim zwyczajem :-P)zwłaszcza,że gości tu jak na lekarstwo..teraz wiem dlaczego. Jedyny pozytyw tego koszmarnego lokalu, to przsympatyczny Pan z szatni...
Czy ta recenzja jest przydatna?
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
Gabryś
(użytkownik niezarejestrowany)
2003-02-24 22:09:00 napisał:
Byłem w Tsubame niedawno z dziewczyna, zawiodlem sie potwornie. Zimno, zero jakiegokolwiek ogrzewania. przy slupie zaraz przy wejsciu na sale stalo chyba 6 osob, chyba troche za duzo do obserwowania gosci, czulismy sie, jakbysmy byli pod obstrzalem. Rozumiem ze na sali stoja kelnerzy (ktorych bylo wtedy dwoje) i pilnuja gosci by byc na kazde ich wezwanie, ale po co cala reszta, jakas ruda babka, szatniarz, menadzer ktory jak chodzil to sie wyginal niczym drag queen i szef japonczyk, ktory przeszedl sie po sali i mowil gosciom dzien dobry, zagladajac przy okazji kazdemu w talerz jakby patrzyl i przeliczal ile na kazdym z nas zarobi. Brrr. A w ogole zobaczylem ze szef mi sie przyglada, gdy raz po raz spojrzalem na niego, uciekal wzrokiem. Pewnie lubi chlopcow, bo tak zawsze patrza na mnie geje ktorzy pracuja w roznych miejscach, wiem to, bo nie trudno rozpoznac to spojrzenie, ktore mowi: "chcialbym z toba pojsc do lozka". Moja dziewczyna byla w szoku. Nawet nie mielismy ochoty siedziec tam dluzej, tylko poprosilismy sympatyczna kelnerke, ktora nas obslugiwala, aby zapakowala nam reszte jedzenia na wynos i poszlismy stamtad czym predzej. Tak wiec do obslugi nie mielismy jakichkolwiek zastrzezen, ale do calej reszty to i owszem. Nie polecam tego miejsca, chyba ze jakis facet lubi, gdy ktos rozbiera go wzrokiem.
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
.Kamil.
(użytkownik niezarejestrowany)
2002-07-04 19:39:14 napisał:
Zawsze uwazalem, ze otworzenie ekskluzywnej restaurascji japonskiej, serwujacej sushi to krotka droga na zbicie kokosow. jest to jedna z najprostszych potraw na swiecie (nawet nalesniki mozna przypalic) i bez trudu mozna zrobic ja w domu w 5 minut (wszystkie skladniki kupujemy w specjalnym sklepie). w Tsubame jadlem wiec nie sushi i nie rozczarowalem sie. ceny oczywiscie przegiete (nie mowie o kawalkach ryzu zawinietych w wodorosty, bo to oczywiste), ale obsluga i klimat bez zarzutu. niestety jest jeden powazny minus, jakze "polski akcent" w calym tym orientalnym przepychu - wstretny i smierdzacy kibel, z rozwalona klamka (nie mozna bylo sie zamknac od srodka!!) z przedpotopowymi lamperiami i wylanym lizolem (chyba). w trakcie godzinnego pobytu w tym milym miejscu przez 5 minut czulem sie jak w publicznym szalecie na dworcu. ciekawe, jak wyglada kuchnia. jesli jednak to nikomu nie przeszkadza, warto wpasc, by sprobowac namiastki japonskiej kuchni w polsce.
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
Ajiwee
(użytkownik niezarejestrowany)
2002-06-12 14:32:13 napisał:
Restauracja Tsubame ma wiele plusów. Pierwszym jest obsługa. Miła, życzliwa, czasem nawet przyjemnie zaskakująca!!! Drugim jest oczywiście jedzenie - kto nie jadł niech szybko spróbuje!!! A ceny nie są aż takie wysokie (zestaw kilkunastu porcji sushi + 2 herbaty = 60 pln)Poza tym atmosfera i wystrój. I jeszcze jedna, lecz jakże istotna sprawa - ŚWIĘTY SPOKÓJ!!! W Tsubame czas płynie chyba wolniej. Polecam na spokojną randkę lub uroczy wieczór we dwoje.
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
Leareth
(użytkownik niezarejestrowany)
2002-04-02 15:59:45 napisał:
Bywam tu dość często z dziewczyną. Jedzenie jest wyśmienite. Za każdym razem próbujemy innych potraw. Ceny są standartowe. W końcu to Warszawa. Za obiad dla dwóch osób (przystawki, danie główne, deser) wychodzi około 250zl. Mają bardzo dobre japońskie piwa. No i te sushi.
Obsługa jest bardzo dobra, i zna się na rzeczy. Doskonały lokal na randkę, szczególnie jeśli siedzi się w mniejszej salce.
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
Koneko
(użytkownik niezarejestrowany)
2001-08-22 13:52:15 napisał:
Jeżeli uważa pani sushi za przystawkę (idąc za modą amerykańską czyli sushi na przystawkę , pizza na główne danie)to niech pani tego nie mówi głośno - każdemu mistrzowi kuchni przyrządzającemu suhi , zrobi się przykro
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.
Urszula Macioł
(użytkownik niezarejestrowany)
2001-08-06 11:56:32 napisał:
W Tsubame można zjeść naprawde smacznie, ale żeby nie wyjść z tej restauracji nadal głodnym trzeba mieć naprawdę bardzo gruby portfel. Porcje są malutkie, choć każdy kęs pieści podniebienie. Obsługa mocno przeciętna - ani zła, ani dobra - po prostu "nijaka", wystrój lokalu również nie ekscytuje. Za samą przystawkę (pieknie podane, ni mniej ni więcej 6 kawałków sushi), herbatę i lody z zielonej herbaty (bardzo dobre) rachunek wyniesie około 180 zł. Za obiad dla dwóch osób trzeba liczyć się z wydatkiem przynajmniej 250-300 zł - i nawet potrawy nie są w stanie poprawić nastroju... Nic dziwnego - przy takich cenach...
Jeśli uważasz, że ten post narusza zasady regulaminu,
zgłoś naruszenie.