FIGARO - OPINIE

Mieliśmy przyjęcie weselne w Figaro i dopisując do wypowiedzi na tym portalu, właścicielka restauracji ustala wszystko indywidualnie, zgadza się też na wniesienie własnego alkoholu, także Dj-ów ale poleca też. Trzyma poziom. Wiadomo są takie sytuacje niezależne od właścicieli restauracji np.: muzyka jest taka jaką sobie życzą goście i młodzi. My też mieliśmy swój repertuar oczywiście nie Disco Polo. Czasem zapanowanie nad gośćmi tez jest trudne szczególnie po alkoholu mogą zdarzyć się różne sytuacje - bo jak wiadomo ludzie są różni. Ale nie można nic zarzucić tym bardziej, że większość opinii jest pozytywnych. Przyjęcie każdy sobie kreuje i zaprasza gości jakich chce trudno wszystko zwalać na właścicieli.

Też byłam na owym przyjęciu z dnia 4. 09. Przyjecie było na poziomie i wszystko ok. Nie dziwie się że Natalii i Marcinowi się nie podobało jak chcieli Disco Polo i flaki! Towarzystwo bardzo rozbawione, Panie tańczyły bez butów, alkohol lał się strumieniami co niektórych trzeba było usuwać a jeden z gości nawet wszczął bójkę i podrywał kelnerkę! Jedzenie zajadali. Potwierdzam to Para Młoda przyszła pół godziny wcześniej niż było ustalone a poza tym wyszli w trakcie przyjęcia więc sami nie mogli do końca wiedzieć co się działo... Goście pili ostro, młody też był pijany. Młodzi to żenada nie ten poziom lokalu jak dla nich pewnie woleli klimaty w prostym domu weselnym z kapelą grającą przytupańce. Osobiście polecam miejsce i organizację wesela...!.

Byłem gościem na wspomnianym poniżej weselu4września. Jeżeli chodzi o brak organizacji w przywitaniu gości to nic dziwnego,jeżeli para młoda wraz z gośćmi zjawiła się o 30 min za wcześnie.Jedzenia nie brakowało,a wręcz przeciwnie było bardzo dużo i dobre. Alkoholu poszło dużo bo sam schowałem chyba 3butelki...Pozdrawiam i polecam

Mieliśmy przyjęcie po uroczystości ślubu w Restauracji Figaro Park
Wesele bardzo fajne. DJ -e wykazali się! Nasi goście bawili się, przez cały czas nie schodzili z parkietu. Jedzonko smaczne eleganckie i ilościowo w sam raz, oczywiście poprosiliśmy o zapakowanie i nie było z tym problemu. Raczyliśmy się następnego dnia i jeszcze następnego... :) Kelnerzy pilnowali , sympatyczni. Tort też był wspaniały, och jest co pisać a wspinać... Organizacja na wzorowym poziomie. I jeszcze wspomniano nam, że robili catering na galę nowego magazynu o tańcu, jestem pod wrażeniem. Dołączam się do grona osób z podziękowaniami.

Witamy wszystkich, mieliśmy przyjęcie weselne w resauracji Figaro 4 września 2010. Chcemy wszystkich ostrzec przed tym miejscem. Pomimo zapewnień właścicielki lokalu o profesionaliźmie, który oferuje swoim gościom, przyjęcie nie udało się tak jak powinno z powodu wielu niedociągnięć i niekompetencji właścicielki i obsługi takich jak np:
Brak organizacji w powitaniu Młodej Pary.
Złe zarządzanie alkoholem (jak to jest możliwe żeby na 70 osób w tym 50 osób pijących i 4 dzieci poszło 72 butelki 0,5l).
Nie zapewnienie prywatności gościom weselnym po budynku kręciły się obce osoby nie będące częścią obsługi a tym bardziej gośćmi.
Na kortach tenisowych odbywała się gra pomimo zapewnień właścicielki że korty będą zamknięte tego wieczora.
Jedyne co nam się podobało to potrawy bardzo smaczne i estetycznie podane.
D.J. grał bardzo dobrze, świetnie poprowadził całą zabawe weselną.
Po za tym kicha, szczerze nie polecamy tego miejsca po własnych doświadczeniach.

Witam
Obiad po weselu mieliśmy w sierpniu w restauracji Figaro w Parku Skaryszewskim. Jesteśmy bardzo zadowoleni, jedzenia nie zabrakło a wręcz przeciwnie zostało sporo. Obsługa bez zarzutów miła i uprzejma, wszystko było na czas. Rodzina też zadowolona. Chcieliśmy także opinią podziękować za udane przyjęcie Pani właścicielce. Polecić innym wspaniałe miejsce!
Magdalena i Przemek.

Witam wszystkich zainteresowanych. Bardzo jestem zdziwiony opiniami niezbyt pochlebnymi na temat restauracji Figaro przy kortach tenisowych. Napiszę szczerze, że z niczym takim się nie spotkałem tym bardziej, że Pani właścicielka spisuje umowę jest bardzo dokładna i profesjonalna a na zaplecze nie wpuszcza gości bo przyjęcie odbywało się w restauracji. Poza tym nie ma w Figaro kelnerek ani też zupy dnia, przykro, że inni wymyślają takie historie. Zwykła złośliwość ludzi i tyle. Pozdrawiam.