APETYT ARCHITEKTÓW - OPINIE

bylo by calkiem simpatiko, gdyby do punktu wpuszczano wylacznie za okazaniem dowodu.pozdrawiam

Moze i przychodza tu malolatki, ktore 'jaraja' sie duzymi spodniami i same w takich chodza, ale jesli chcesz sie pobawic, to nic nie stoi na przeszkodzie, zeby sie dobrze bawic.Chyba Twoja dobra zabawa nie polega no obserwowaniu innych i narzekaniu na to, ze ludzie sa tacy a nie inni.W koncu to Ty masz wplyw na to, czy bawisz sie dobrze czy zle, a nie te malolatki, kazdy ma 'swoj swiat'i sam go kreuje.Tak poza tym, moim zdaniem to, ze sa tu takie 'smieszne' malolatki to, to czasem poprawia nastroj, bo jest sie z kogo posmiac. No chyba, ze idziesz typowo 'wyrwac' sobie malolatkie czy partnera na noc lub reszte zycia, he...ale sympatyczni ludzie tu bywaja, z ktorymi bawie sie malo dobrze a rewelacyjnie.pozdrawiam narazie

No wiesz Alicja... zalezy na jakie imprezki sie chodzi. Ja bywam dosyc czesto... i nie spotkalem sie z faktem zarzyganych dziewczat. Powaga dla mnie bomba. RE5PECT.

szczerze mówiąc wole harendę.. punkt to lokal głównie dla małolatek które uwielbiają byc zmacane przez łysych w kapturach :) muzką zajebista, chyle czoła przed voltem, ale prawdziwą furore zrobiłby grając w harendzie... poza tym - cola 5 zl??? hehe i w kiblach zarzygane dziewuszki... ehh tak sie nie bawi stolica...

Fajnie, fajnie, szkoda tylko ze takie dno. Muzyka super :), ale ludzie tzn. dzieci to raczej nie bardzo. Wchodzac tam czuje sie jak babcia. Same 15 i 16. Tandeta. Szczegolnie w piatki wymalowane malolatki, w szorcikach, trzesace tyleczkami niczym biale murzynki.. Dobry Klub jesli chcesz sie posmiac lub posluchac fajnej muzyki.. towarzystwa milego nie ma.. TO BOLI. Pozdrawiam wszystkich ktorzy kochaja hip hop itd od zawsze.. :)i Honde Accord "WN" znad morza!

Reggae w punkcie sie juz skonczylo:((((

Przyszedlem(szlismy) kiedys w piekna piatkowa nocke do Punktu i co? I Pan bramkarz kazal mi zaplacic, a byla 2! Podobno od 2:00 jest tam wjazd za darmo, ale ok. Poczekalismy jeszcze z 15 minut (2:15), ale pan bramkarz byl nieugiety. Niezbyt zajebiscie - poszlismy sobie i bawilismy sie ostatecznie w psychicznie chorym CeDeQu! Laska w Punkcie w szatni od niedawna beznadziejna (ta nowa blondynka). Najlepsze jest to, ze Architektow (Punkt) uwazalem do niedawna za jedno z najlepszych miejsc do zabawy od czwartku do niedzieli (W niedziele wypoczywasz na kolorowej kanapce - mozesz spotkac Żwirka i/lub Muchomorka). W czwartki przyjdzcie kiedys: gra Leo & Jamal - atmosfera wyluzowana - ludzie rozni bardzo. Co do piatku i soboty - zastanowcie sie - i przyjdzcie dopiero po 3:00 - przynajmniej mozna sie wyspac na miekkiej kanapie, czasem srebrny fotelik i... o poranku jedziesz do domu. Z Punktem cos sie stalo, ale nie wiem co? czy ktos wie?