KAWIARNIA CAFE BRISTOL - OPINIE

Hotel bardzo wysokiej klasy z mila , bardzo profesjonalna i dyskretna obsluga. Polecam milosnikom "HOTELI PALACE"

Lokal z klasa tak jak caly hotel.

Cafe Bristol to spokojne mieśce z tradycja i dokonała kuchnią bistro. W stolicach Europejskich w takich lokalch ciastko z kawa kosztuje 10 Euro. Nie ma się czemu dziwić. Obsługa pracująca po wiele lat i rozpoznający gości to kolejny dowód klasy obiektu. Dobry sosunek cenowo- jakościowy.

To był rok 1998 kiedy zostałam zaproszona przez Canal+ na weekend do hotelu Bristol. Musze przyznac, iz wywarł na mnie ogromne wrazenie, moze nie było zbyt rozrywkowo ale wnetrze, atmosfera panujaca w nim sprawiala ze czulam sie jakos inaczej, moze to zabrzmi smiesznie ale jak ksiezniczka. Pokoje byly schludne, ale zarazem bogate. Styl umeblowania byl wrecz arystokracki, wielkie loze, biurko, antyczne meble. Pokojowki byly dla mnie bardzo mile, porankiem sniadanko na zyczenie podane w pieknej zastawie.
Po odwiedzeniu Prohibicji, gdzie poznalam Zbyszka Zamachowskiego i jego zone wrocilam do hotelu gdzie powitali mnie przesympatyczni portierzy.
Jednym slowem bardzo sie ciesze ze mialam okazje zwiedzic tak spokojny, bajeczny hotel.
Pokoj kosztowal 350$

witam. Byłam ostatnio w Warszawie. Pierwszy raz pod "Bristolem" znalazłam się ok 1 w nocy. Nie zwróciłam wtedy uwagi na wspaniałą architekturę tegoż obiektu, bo bardziej interesował mnie Dave Gahan (Depeche Mode), który właśnie w tych godzinach tam przyjechał. Potem miałam całą noc, by przyglądać się hotelowi z wszystkich stron. Niesamowity budynek. Potem dostrzegłam jak pięknie umiejscowiony. Nie musiałam długo się zastanawiać dlaczego DM wybrali właśnie Bristol a nie np. Mariott!!!Następnego dnia postanowiłam odwiedzić wnętrze tego hotelu. Niestety nie udało mi się dowiedzieć ile kosztuje doba, bo zostałam kulturalnie wyproszona, wręczona mi została wizytówka rzecznika prasowego hotelu "Bristol".
I tyle. Następny dzień postanowiłam poświęcić na zwiedzanie cafe Bristol. Nie zamierzałam tam nic kupować, tylko chciałam się poprzyglądać...I się poprzyglądałam. Cenom i wogóle. Nie miałam kasy więc tylko przyglądanie cenom i lokalowi mi zostało. Ogólnie: lokal, hotel, architektura, położenie- zrobiły na mnie ogromne wrażenie i kiedy następnym razem będę w Warszawie- napewno (zrobię wszystko!) zamieszkam w Bristolu (by poznać jakże interesujące wnętrze, apartamenty, windy i miłą obsługę- pozdrowienia dla Doormenów!)
i będę regularnie uczęszczała do Cafe Bristol!Aha. I jeżdziła Mercedesami Hotelowymi... Hehehe... Pozdrawiam zresztą calą obsługę hotelu i wcale nie mam im za złe, że nie pozwolili mi wejść do środka (to przecież nie muzeum czy dworzec!, nie?)NO.
ps.A z Daveem Gahanem (Dm) i tak mam zdięcie!
Paulinka z Chojnowa

Na moje 18 urodziny zaprosili mnie tu rodzice. Lody były pyszne ale i tak nie warte swej ceny. Szklanka mleka 9zł- mówi samo za siebie.

nie polecam.niby elegancko i ladnie ale jakby duch Gierka unosil sie w powietrzu. Po co placic horendlane sumy skoro sa bardziej sympatyczne miejsca...