GOSPODA U SZWEJKA - OPINIE

Andre,jaki ty musiałes byc plugawy i opryskliwy,ze doprowadziłes obsługę tego lokalu do "plugawości" bywam tam często i uważam tamtejszą obsługę za bardzo sprawną i sympatyczną,przy takim nawale gości...(tych normalnych i tych plugawych).Jak masz problem ze sobą to wybierz się na sesję do psychologa,wizyta w szwejku niestety nie pomoże....Jadwiga

Super restauracja, pyszne jedzienie, miła obsługa i te pastki co podaja na początku są świetne. Naprawde polecam

odwiedziłem restaurację U szwejka zafascynowany panującym tam tłokiem i wszechstronnym gwarem i niestety się zawiodłem to miejsce nie powinno być uznawane za restaurację a za stołówkę studencką lub pijalnię piwa. do tego miejsca nie chodzą goście a potencjalni konsumenci taniego piwa i jedzenia bez jakiegokolwiek smaku. Może trafiłem na "kucharza" który nie wie jak doprawić danie ,może zapomniał to zrobić ale szkoda nawet tych 50 zł za befsztyk który jest rozmiaru xxl a smakuje jak trawa. konkurencja może daje mniejsze porcje ale za to przyrządza to z sercem i ze smakiem. obsługa jak jedzenie-beznadziejna,opryskliwa,plugawa czekająca na napiwki jak sępy....ale czy zasługują na to??? ja odpowiadam że NIE!!!

wsumie po co tam wchodzić jest tyle innych wspanialych miejsc....

Trzeba było wyjść o 19.30,a nie teraz się skarżyć całemu światu!!!!!!!!!!

rozumiem wszystko... nie jest to restauracja z gwiazdkami ale jesli zamawia sie rostbeef krwisty to dlaczego dostaje sie prawie wysmazony i smierdzacy dymem!!! wolowina na 100% argentyńska (a znam sie na mięsie bo sam pracuje w branzy)ale kucharz do wymiany na 100%. zachwalalem te restauracje u mojego znajomego z niemiec i niestety niesmak pozostal bo u Jeefs,a mozna dostac znakomita!!! a druga sprawa kuchnia jest tak prymitywna ze nie zna innego slownictwa niz k... ch.... pierd...sie itd wstyd bo to w samym centrum stolicy -takie atrakcje byly 18.02.2010 o godz 19.15 do ok 23.15 wstyd!!!

No cóż. I my bywaliśmy tam aż do czasu... Dużo, niby tanio ale byle jak. Kelnerzy nie mają czasu dla gości ( swoją drogą to nie ich wina, przy takiej rotacji tylko im współczuć należy). Każda restauracja ma swoich fanów: tę preferuja Ci, których interesuje ilość a nie jakość. Tym niezadowolonym, jak ja, sugeruję sprawdzenie rynku. Wystarczy zmienić lokal, by uzmysłowić sobie, że jest w Stolicy kilka miejsc, gdzie można zjeść zdecydowanie w innych warunkach, za tą samą cenę. Od kilku tygodni bywamy w Kamandzie Lwowskiej, która ujęła nas miłą obsługą i wyśmienitą kuchnią kresową. Zdecydowanie tym razem POLECAM!!!