Smaki Pogodzinach :: Blog

Czekolada w taki upał?

19 czerwca 2012

Czekolada w taki upał? Dlaczego nie? W końcu, jak się ma ciśnienie na słodycze, to temperatura na termometrze okiennym jest naprawdę mało ważna. Najważniejsze jest to, że ciało, dusza, a przede wszystkim umysł krzyczą: Gorzka! Gorzka! Gorzka! Pozostaje mi wtedy iść do spożywczaka, kupić dwie tabliczki czekolady gorzkiej, resztę produktów i upieć ciasto według przepisu Bogini Domowej, Nigelli Lawson, do której stylu gotowania chyba właśnie w pełni dojrzałam. Ma być często, dużo, słodko, codziennie, a jednocześnie odświętnie. Z tym właśnie kojarzy mi się Nigella.

A teraz przepis na czekoladowe brownie z serkiem śmietankowym.

Składniki:

  • 125 gr gorzkiej czekolady /ja zawsze używam Czekolady Wedla/
     
  • 125 gr masła
     
  • 2 duże jajka
     
  • 200gr cukru pudru
     
  • 1 łyżeczka esencji waniliowej
     
  • 75gr mąki pszennej
     
  • szczypta soli
     
  • 200gr serka śmietankowego
  •  
  • Inspiracja fotograficzna w książce Nigelli pt. How To Be a Domestic Goddess
     

Masło z czekoladą rozpuszczamy w rondelku. W międzyczasie ubijamy lekko jajka, dodając cukier puder i esencję waniliową. Nigella sugeruje 200gr cukru pudru, ja dodaję trochę mniej, ok 160 gr, bo brownies są i tak megasłodkie. Po przestygnięciu, dodajemy masło z czekoladą do jajek z cukrem i dalej ubijamy. Na koniec, dodajemy mąkę i ubijamy/mieszamy, dopóki nasza masa czekoladowa nie będzie gładka, bez żadnych mącznych grudek.

Oblizywanie palca zamoczonego w czekoladzie, tudzież plastikowego nożyka należy do obowiązków Domowej Bogini

Wlewamy połowę gęstego czekoladowego ciasta do blaszki i wykładamy serek nożykiem z dużym plastikowym ostrzem. Serek jest troszkę cięższy od czekoladowej mikstury. Najważniejsze jest jednak to, żeby przyłamywał swoją kwaskowością słodycz czekoladowego brownie, nawet jak w wersji przedpiekarnikowej nie będzie tworzył doskonałej białej warstwy między warstawami czekoladowymi. Wylewamy na wierzch pozostałą część brązowego ciasta iwkładamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na ok 20 minut. 

Nigella mówi, że używa kwadratowej blaszki o boku 23cm, a ja z braku takowej, zwykle wykorzystuję blaszkę podłużną do keksu i to ciasto wychodzi trochę wyższe, niż w oryginale. 

Ciasto powinno być lekko blade i suche, jak to mówi Nigella. Ja wyłączam piekarnik po 20 minutach, a ciasto sobie stoi spokojne i czeka w cieple przez kolejnych 15-20 minut. Może pęknąć, ale i tak w środku będzie wilgotne i kleiste, tak jak powinnien być rasowy brownie.

Tak przynajmniej wiem, które przepisy już przerobiłam. Czekolada na książce jest lepsza niż jakakolwiek zakładka.

Podawajcie z czym chcecie, ja podaję ze gęstą śmietaną w wersji odświętnej lub truskawkami na poobiedni deser w ciągu tygodnia.
Smacznego!

Kawałaczek na spróbowanie, zanim nie poczęstuję gości.

Magdalena Malinowska
Naczelna Kulturalno-Kulinarna
 

Poprzedni wpis Następny wpis

loading...