Koncert We're late, Jokes after Lunch, Shaved
8.03.2012, Sen Pszczoły (Inżynierska 3),
godz. 21:00
wstęp 10 PLN (Panie 5 PLN)
Z myślą o Dniu Kobiet zespoły We're Late, The Jokes After Lunch i Shaved zapraszają na wieczór gitarowego grania w Śnie Pszczoły.
We’re Late to esencja indie-rocka doprawiona odrobiną new wave i szczyptą elektroniki. Czwórka chłopaków gra w obecnym składzie i pod obecną nazwą niewiele ponad rok, a przez ten czas zdążyła przyciągnąć do siebie spore rzesze fanów oraz zgarnąć parę znaczących nagród w konkursach. Warszawiacy stale zyskują na popularności dzięki dosyć
częstym koncertom i pomimo tego, że ich pierwsza, poważna epka (poza nie wydanymi oficjalnie kawałkami których można posłuchać na ich fanpage’u) jest dopiero w drodze, już dorobili się pewnej rozpoznawalności na stołecznej scenie alternatywnej. Z pewnością grzechem byłoby ich nie usłyszeć na żywo.
Grający alternatywnego rocka zespół The Jokes After Lunch powstał w październiku 2008 roku. Po dość długim okresie intensywnego poszukiwania własnego brzmienia , The Jokes After Lunch udali się na podbój rodzimego rynku rocka alternatywnego, indie rocka, surf music, punk rocka, ethnic African disco a także vegetarian progressive grindcore. Mają na koncie wiele koncertów w kultowych Warszawskich klubach ( m. in. Piwnica Pod Harendą, Hydrozagadka, Saturator). W czerwcu wygrali Hydro Alternative Night vol.2 - nagrodą główną był występ u Kuby Wojewódzkiego, który można zobaczyć na stronie programu. W styczniu 2011 zespół dostał się na Unikatowy Festiwal Offowy, a 1.02.2011 miała miejsce premiera EPki p.t. „Serious Talk After Brunch”. W marcu utwór „Melanż” został wykorzystany jako soundtrack do zwiastunu imprezy „Mustang Race 2011”. Zespół jest w trakcie przygotowywania materiału na drugą epkę.
Shaved to nadzieja polskiego indie określana jako „arktyczne małpki wschodu”. Pozornie klasyczne zestawienie dwóch gitar i sekcji rytmicznej uzupełniane wokalem, który można kochać albo nienawidzić. Muzycznych inspiracji jest tak dużo, że nie warto sobie zawracać głowy ich wymienianiem. Bardziej niż młodzieżowym robieniem hałasu szczycą się basem, który zawsze prowadzi. Nazwa to nic innego, jak sformalizowanie ich kompleksu dotyczącego zarostu.