fot. Bartek Warzecha
Hanoch Levin
„SHITZ” (Szic)
przekład – Michał Sobelman
reżyseria - Artur Tyszkiewicz
scenografia – Jan Kozikowski
muzyka – Michał Kwiatkowski i Jacek Grudzień
premiera: 13 listopada 2011 r.
Występują:
Pephes Shitz – WIKTOR ZBOROWSKI
Cesia, jego żona – MARZENA TRYBAŁA
Szeprahci, jego córka – WIKTORIA GORODECKAJA (gośc.)
Czerhes Peltz – WOJCIECH BRZEZIŃSKI
Nazywają go izraelskim Beckettem. W Polsce mógłby być Gombrowiczem. Uchodzi za największego współczesnego dramaturga Izraela i jest bodaj najciekawszym odkryciem teatralnym ostatniego kilkunastolecia. Jego sztuki robią w świecie, także w Polsce, coraz większą karierę. „Krum” w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego był ogólnopolskim wydarzeniem minionej dekady.
„Shitz” to sztuka o pozornie zwyczajnym rodzinnym czworokącie. Nienajwyższej urody córka marzy o ślubie z kimkolwiek. Ojciec, choć niechętnie, zapłaci każde pieniądze temu, kto się z nią ożeni. Matka będzie chciała wyrwać się z domowego kieratu, najlepiej do Ameryki. Pewnego dnia zjawi się wreszcie kandydat na męża. Ale zamiast szczęśliwego finału – kłopotów tylko przybędzie… Bo Levin nie ma złudzeń na temat ludzi. W niby lekkiej formie, raz dramatycznej, raz kabaretowej (w tych sztukach często się śpiewa) ujawnia głęboko skryte, nierzadko okrutne pragnienia swoich bohaterów. – Niechby te stare zgredy wreszcie sczezły – marzą młodzi. – Niechby ci młodzi docenili to, co dla nich robimy – marzą starzy… I tak kręci się świat, nie tylko przecież w „Shitzu”.
Spektakl dla widzów od lat 16.
Czas trwania: 2 godz.
Sprzedaż biletów w systemie on line jest dostępna na stronie REPERTUAR.