PUB KACZKA

Witam,
Ja wam powiem tak - jest to chyba ostatnie miejsce w Stolycy gdzie mozna pobawic sie w rytmach typu "Majorki" "Niech żyje wolność" itd ale grają też nowe kawałki.
Jeśli lubi ktoś klimat remizy z końca lat 90 to jest super. Pobawi sie każdy i stary i młody.
Dj który tam teraz gra, gra dobrze, nawet nie ma problemu, żeby zapodał pozdrowienia, choć nie zawsze idzie sie z nim dogadac xD
Na barze jest spoko, driny dobre, ceny na driny średnio drogie - browar po 8 zeta a więc zupełny luz. Barmani uprzejmi i uśmiechnięci.
Ochrona skuteczna nie ma głebszych awantur,lokal mozna zaliczyc do tych spokojnych.
Lipa jest że nie wolno palić szlugów ,ale na barze mają szisze tylko nie wiem jaka cena jest za jej palenie

Swojego czasu w Kaczce bywałam często. Od jakiegoś czasu jednak zaniechałam to miejsce. Może krótko skwituje ten klub. Tak więc:
1. Wystrój - wszystko z drewna, ale przydałby się porządny remont. Dużym plusem jest możliwość zabawy na dworze w wakacje, bo w środku nie ma klimatyzacji.
2. Menu - nie jest drogo, ale barmani czasem oszukują w laniu piwka, więc lepiej kupować butelkowe.
3. Muzyka - jeśli ktoś szuka miejsca gdzie może się wytupać to Kaczka jest idealną wiejską potupają w stolicy :) od disco polo po majorkę
4. Towarzystwo - sporo osób z okolic Warszawy, bardzo często banda wieśniaków, która nie potrafi się zachować, ale to nie jest regułą.
5. Bezpieczeństwo i higiena - ochrona sprawdza dowód przy wejściu, palić można na dworze, ochroniarze za bardzo nie pomogą ot tyle, co Cię wyrzucą przed klub. W toalecie zwykle nie za czysto, bywa, że w środku pubu śmierdzi.
6. Lokalizacja - dosyć niezła. W głębi Pól Mokotowskich, do przystanku gdzie kursują nocne jest nie daleko, do metra trzeba przejść przez cały park.