SENATOR

Odwiedziłyśmy Pub Senator. Wpadłyśmy od razu po pracy, a tu jeden kelner, dobrze że oprócz nas w tym momencie nie było nikogo w lokalu. Wino grzane w porządku, ale nie było opcji na cokolwiek do jedzenia do momentu jak przyjdzie ktoś odpowiedzialny za kuchnie. Maksymalnie głodne czekałyśmy grzecznie na pojawienie się specjalisty od uruchomienia kuchenki gazowej i tostera. Tak koło godziny 20 ktoś łaskawie się zjawił z tym, że nagle muzyka podskoczyła z głośnością do takiego poziomu, że nie tylko nie dało rady spokojnie porozmawiać, ale głośnik łapał się w mikrofony i kakofonia pełna parą. Na uprzejme prośby o ściszenie muzyki właściciel odburknął, że czego my chcemy przecież to lokal muzyczny. Cóż nasze premie świąteczne poszły sobie gdzie indziej ;)

Niezbyt miła obsługa, słaby wybór win, słaby wybór napojów, brak podejścia do klienta. Byliśmy z kuponem i nie chcieli go zrealizować w całości, bo podobno tam jest błąd...