BAR RESTAURACYJNY KASZTELAN - OPINIE

PRZECZYTAŁAM OSTATNIO OPINIĘ PANA NOWAKA W GAZECIE WYBORCZEJ O TEJ RESTAURACJI ( TEJ KNAJPY NIE ODDAMY - 100 LAT TRADYCJI), I POSTANOWIŁAM SPRAWDZIĆ, CZY TAM NAPRAWDĘ TAKIE PYSZNE JEDZENIE DAJĄ I ...ZACHWYCIŁAM SIĘ. TEGO MI BYŁO TRZEBA, TRADYCYJNEJ KUCHNI POLSKIEJ, TAK CUDNIE PRZYPRAWIONEJ, PACHNĄCEJ ŚWIEŻOŚCIĄ I SMAKUJĄCEJ PO PROSTU POLSKIM, DOMOWYM WYKWINTNYM JEDZENIEM. OBSŁUGA REWELACYJNA, ZAWSZE MIŁE I UŚMIECHNIĘTE PANIE, KTÓRE DORADZĄ CO WYBRAĆ, I ZAPROPONUJĄ CO SZEF KUCHNI DANEGO DNIA SERWUJE Z POZA KARTY. WYSTRÓJ DOMOWY, CIEPŁY, WSZYSTKO DOPASOWANE DO WNĘTRZA. CENY JAK NA CENTRUM DOŚĆ NISKIE, ALKOHOL BARDZO TANI. SZKODA TYLKO, ŻE NIE MAJĄ OGRÓDKA W LATO.. OGÓLNIE ŚMIAŁO MOŻNA POLECIĆ TEN LOKAL KAŻDEMU, KTO CHCE DOBRZE ZJEŚĆ W MIŁYM MIEJSCU.

Wspaniałe miejsce wspaniały tatar wspaniałe flaczki. Dziś już takich miejsc w Warszawie ze święcą szukać. Śledzik po japońsku mmmmmmmm no i wspaniała naprawdę zmrożona wódeczka.

W Kasztelanie nie maja czego szukac ludzie, ktorym zalezy na:
- atmosferze mistycznej,
- glosnej muzyce,
- szybkich potrawach,
- rwaniu lasek
Powinni natomiast tutaj przyjsc ci, ktorzy szukaja:
- dobrego jedzenia (szczegolnie polecam golonke i nalesniki z pieczarkami, serem i oregano, a takze flaczki)
- miejsca spokojnego i cichego,
- stalych klientow,
- miejsca, gdzie mozna napic sie wodki bez zawijania jej w rekaw,
- miejsca w stylu "dawnej warszawy" z klimatem dymu papierosowego, Pani Kazi za kontuarem i smacznym jedzeniem.